POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

European Open w Warszawie: Damian Szwarnowiecki - maraton z myślą o Igrzyskach

- Z myślą o Igrzyskach czeka mnie maraton startów tydzień po tygodniu, w tym prestiżowy dla naszej kadry narodowej European Open w Warszawie - mówi Damian Szwarnowiecki (-81kg), 5 zawodnik ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w Baku.

- Kłopoty zdrowotne sprawiły, że nie mogłem wystartować na początku lutego w Pucharze Polski w Sobótce koło mojego rodzinnego Wrocławia. Choroba sprawiła, że musiałem przyjmować antybiotyki, ale na szczęście jest już lepiej, wróciłem do treningów i właśnie przyjechałem z 3-dniowego silnie obsadzonego campu po Turnieju Paryskim - mówi Damian Szwarnowiecki, jeden z liderów naszej seniorskiej reprezentacji.

Po Grand Slamie światowa czołówka została w Paryżu, a Biało-Czerwoni mieli okazję walczyć z wieloma medalistami Igrzysk Olimpijskich czy Mistrzostw Świata i Europy.

- Podczas jednej sesji treningowej toczyłem średnio 6-8 walk w stójce po 5 minut oraz po 3 walki w parterze. Wbrew pozorom, niemal na maksa rywalizacja odbywała się z zawodnikami będącymi niżej w rankingu. Z kolei z tym lepszymi, jak zwycięzcą Turnieju Paryskiego Niemcem Dominicem Resselem czy Mistrzem Olimpijskim z Londynu Lashą Shavdatuashvilim. Obaj są na 3 miejscach w rankingu olimpijskim. Z nimi pojedynki też były zacięte, ale odbywały się na 70-80 proc. możliwości - dodał judoka Gwardii Wrocław.

W ten weekend Damian Szwarnowiecki nie walczy w European Open w Rzymie, ale potem czekają go starty tydzień po tygodniu w Grand Slamie w niemieckim Duesseldorfie (22-24 lutego), European Open w Warszawie (2-3 marca) i Grand Slamie w marokańskim Marrakeshu (8-10 marca).

- W Warszawie dotąd mi się nie wiodło, w Pucharze Śwaita zająłem 7 miejsce w 2013 roku i odpadłem w eliminacjach, po jednym zwycięstwie, w 2015 roku. Jedną walkę wygrałem też w stolicy podczas Mistrzostw Europy w 2017 roku. Czas więc na przełamanie i znacznie lepszy wynik, zwłaszcza, że każdy punkt jest potrzebny w walce o Igrzyska - powiedział.

Na liście olimpijskiej kategorii -81kg Damian Szwarnowiecki jest teraz 26, co daje mu - jako ostatniemu z tej wagi - bezpośrednio kwalifikację. Ma 14 punktów nad 27 w klasyfikacji Czechem Jaromirem Musilem.

- W ogóle nie zamierzam spoglądać na ranking olimpijski, bo do zakończenia kwalifikacji pozostaje jeszcze sporo ponad rok czasu. Nie będę też kalkulował i przeliczał punktów, bo to nic dobrego nie przyniesie. Tuż przed Igrzyskami w Rio de Janeiro zdobyłem złoty medal na Grand Prix w Turcji, wydawało się, że mam zapewniony bilet na olimpiadę w Brazylii, a tymczasem nie zdobyłem upragnionej kwalifikacji - mówi 25-letni zawodnik.