POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Jarosław Wołowicz i Arleta Podolak o przygotowaniach na European Judo Open Women

- Mamy swoje „petardy”, dwie zawodniczki są rozstawione z jedynkami, a łącznie na pozycjach 1-3 jest pięć naszych reprezentantek – mówi Jarosław Wołowicz, dyrektor sportowy Polskiego Związku Judo przed turniejem European Open w Warszawie (3-4 marca).

Z nr 1 rozstawione są Anna Borowska -57kg i Karolina Tałach -63kg, z nr 2 Julia Kowalczyk -57kg, z nr 3 – Karolina Pieńkowska -52kg. W 3 kategoriach wagowych liderkami są zawodniczki z Francji.

- Cztery wymienione judoczki to nasze największe atuty, jak to mówią skoczkowie narciarscy „petardy”, w zawodach w Arenie Ursynów, ale nie skreślamy też osób z niższym rankingiem. Stać nasze kadrowiczki aby dobrze zaprezentować się w polskich zawodach mając wsparcie kibiców. Atmosfera wewnątrz zespołu również powinna sprawiać, że zawodniczki będą się mocno wspierać. Ważne, że mamy kilka mocnych wag, rywalizacja krajowa na dobrym poziomie zawsze dobrze robi przed imprezami międzynarodowymi – powiedział Jarosław Wołowicz, były trener reprezentacji Polski.

W European Open w Warszawie wystąpi 27 polskich zawodniczek. – W tej grupie jest 19 zawodniczek będących w tzw. szkoleniu centralnym, pozostałe zostały zgłoszone przez swoje kluby. Liczymy na nasze najmocniejsze judoczki, ale też wierzymy, że będzie kilka miłych niespodzianek ze strony mniej doświadczonych zawodniczek – dodał.
Jarosław Wołowicz przypomniał, że w ostatni weekend kwietnia rozegrane zostaną Mistrzostwa Europy w izraelskim Tel Avivie, a za 3 miesiące początek kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020.

- Pod koniec maja wejdziemy w cykl długich 2-letnich kwalifikacji. Wcześniejsze cykle olimpijskie pokazują, że nie jest łatwo przebrnąć przez ten etap i wystąpić na Igrzyskach. Potrzebnych było wielu startów zagranicznych, aby zdobyć odpowiednią liczbę punktów. Jedną z osób, która przeszła tą ścieżkę była obecna na dzisiejszej konferencji prasowej Arleta Podolak, rozstawiona z nr 8 w wadze -57kg na European Open. Wszyscy wiemy, że starty muszą głęboko przemyślane, a najważniejsze aby być dobrze przygotowanym – przyznał dyrektor Związku.

W ten weekend panie powalczą w EO w Warszawie, a panowie w EO w Pradze. Warto śledzić obydwa turnieju z uwagi na turniej drużyn mieszanych podczas Igrzysk w Tokio.

- Wprowadzone zostały zawody zespołów mieszanych do programu olimpijskiego, tzn. drużyna składać się będzie z 3 zawodniczek w wagach -57kg, -70kg, +70kg i 3 zawodników w wagach -73kg, -90kg, +90kg. Ale wystąpić w Tokio będą mogli tylko judocy, którzy zdobędą kwalifikacje indywidualne. Dlatego widzimy, że część krajów już mocno mobilizuje się na ten turnieju. Gruzja ma od lat świetną reprezentację mężczyzn, zdobywającą złote i srebrne medale Drużynowych Mistrzostw Świata, a teraz chcą też postawić na rozwój swoich judoczek i do Warszawy przysyłają kobiecą reprezentację. Wcześniej ich żeńska kadra praktycznie nie istniała – dodał.

Przed 2 laty Arleta Podolak (-57kg) wygrała European Open w Warszawie, a potem pojechała na Igrzyska do Rio. W ten weekend chce znów stanąć na podium w Arenie Ursynów. Twierdzi, że definitywnie uporała się z kontuzjowanym łokciem.
W kategorii -57kg w kadrze Biało-Czerwonych są bardzo mocne zawodniczki, na czele z rozstawioną z nr 1 Anną Borowską, nr 2 Julią Kowalczyk i nr 8 Arletą Podolak. Ostatnia z wymienionych jest aktualną Mistrzynią Polski Seniorek, a tytuł wywalczyła w tamtym roku w Opolu.

- Na pewno nie powiedziałam ostatniego słowa w judo. Był taki okres po turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro, gdzie przegrałam 1 walkę, że brakowało mi motywacji, ale to już za mną. Najważniejsze, że jestem zdrowa, że mogą solidnie trenować. Na macie jest agresywna i zaangażowana na 120 procent i dzięki temu rzucam wszystkich – mówi Arleta Podolak.

Zawodniczka Gwardii Warszawa jest byłą Mistrzynią Świata Juniorek, pierwszą od czasów Rafała Kubackiego. Przez ostatnich lat borykała się z problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiały jej odpowiednie przygotowanie do najważniejszych zawodów krajowych i zagranicznych.

- Z prawym łokciem borykałam się przez 5 lat. Lekarze za każdym razem robili mi badanie usg. Rok temu po Grand Slamie w Paryskim ból ręki był nie do zniesienia. W końcu badanie rtg wykazało, że mam pokruszone kości w łokciu. W marcu 2017 roku przeszłam operację, potem miałam rehabilitację i latem wróciłam do treningów. Potem zostałam Mistrzynią Polski, a dziś jestem zdrowa i gotowa ciężko pracować – powiedziała Arleta Podolak.

24-letnia judoczka przed 2 laty zwyciężyła w European Open w Warszawie, pokonując Austriaczkę Desiree Klinger, Niemkę Swantje Kaiser, Annę Borowską i w finale Niemkę Sappho Coban.
- Na pewno dam z siebie wszystko, znów chcę stanąć na podium, a jak będzie przekonamy się w sobotę. Ja zawsze wolą rozmawiać po turnieju, a nie przed nim. Nie sprawdzałam jeszcze list startowych, wiem, że wycofała się Francuzka Automne Pavia.

Pochodząca z Zamościa Arleta Podolak często podkreśla, że woli walczyć na zagranicznych matach, nie na polskich, ale być może kolejne zwycięstwo w European Open w Warszawie przekona ją, że najlepiej bije się w Polsce!
W seniorkach wygrywała już m.in. z mistrzynią olimpijską z Pekinu (2008) Włoszką Giulią Quintavalle, mistrzynią świata z 2013 roku Brazylijką Rafaelą Silvą oraz mistrzynią globu z 2001 roku i brązową medalistką igrzysk w Atenach Kubanką Yurisleidys Lupetey.

Rozstawienie na miejscach 1-3:

-48kg Melanie Clement (Francja), Anne Sophie Jura (Belgia), Khorloo Battamir (Mongolia)
-52kg Amandine Buchard (Francja), Karolina Pieńkowska (obie Polska)
-57kg Anna Borowska, Julia Kowalczyk (obie Polska), Sappho Coban (Niemcy)
-63kg Karolina Tałach (Polska), Maelle Di Cintio (Francja), Amina Belkadi (Algieria)
-70kg Michaela Polleres (Austria), Roxane Taeymans (Belgia), Hilde Jager (Holandia)
-78kg Samahawa Camara (Francja), Kaouthar Ouallal (Algieria), Chloe Dollin (Francja)
+78kg Sonia Asselah (Algieria), Galyna Tarasova (Ukraina), Mercedesz Szigetvari (Węgry)