Po zajęciu 2 miejsce w Pucharze Europy Juniorek w Kownie, również w Gdyni Klaudia Cieślik (-52kg) zdobyła srebrny medal. - Myślę o krążku w imprezach mistrzowskich - mówi zawodniczka UKS Judo Wolbrom.
W obu finałach Klaudia Cieślik przegrywała z belgijską judoczką Myriam Blavier. - W Gdyni przez 4 minuty żadna z nas nie zdobyła punktu i dopiero w dogrywce w wyniku mojego błędu wygrała rywalka. Czuję niedosyt, bo to ja mogłam zwyciężyć - powiedziała reprezentantka Polski.
Wcześniej Klaudia Cieślik wygrała z trzema przeciwniczkami, w tym inną Belgijką Amber Ryheul. - W pierwszej walce zrewanżowałam się Niemce Tamarz Ohl za porażkę w Austrii. W dogrywce zdobyłam waza-ari. Później krótszy był tylko pojedynek z Kanadyjką Marie Besson, którą rzuciłam na ippon.
Polka uważa, że miała wielkie szanse na zwycięstwo w polskim turnieju. Trzy lata temu była też 2 w PE Kadetek w Bielsku-Białej. - Uważam, że gdyby nie moje czasami negatywne myślenie to obydwa te puchary mogłam wygrać. Ale niestety uświadomiłam sobie to już po fakcie.
W Gdyni brąz w tej samej wadze -52kg wywalczyła Aleksandra Kaleta (UKS Judo Wolbrom).
- Od kilku sezonów walczę w kategorii -52kg i nic się nie zmieni nawet w seniorach. Teraz moim celem są Mistrzostwa Europy na Słowenii i Mistrzostwa Świata w Chorwacji. Zamierzam stoczyć dobre walki i oczywiście myślę o medalu - powiedziała 19-letnia Klaudia, studentka AWF w Krakowie.
