POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

MŚ w Baku: Damian Szwarnowiecki – chciałem dominować w każdej walce

- W każdej walce chciałem dominować, a nie czekać na to, co zrobi rywal – mówi Damian Szwarnowiecki (-81kg), który po bardzo dobrym występie zajął 5 miejsce w Mistrzostwach Świata w Baku. Od wielu lat żaden nasz judoka nie był tak wysoko w MŚ.

 

Zawodnik Gwardii Wrocław w niewiele ponad 2 minuty wygrał dwie pierwsze walki eliminacyjne. O ćwierćfinał rywalizował z Estończykiem Kristjanem Toniste i ten pojedynek zakończył się zwycięstwem Polaka na początku dogrywki.

 

- Bardzo ucieszyłem się z tej wygranej, bo to oznaczało przełamanie. Byłem w najlepszej siódemce, a wiedziałem, że może być jeszcze lepiej, bo nie zamierzałem na tym poprzestać. Czułem, że stać mnie na więcej, choć jak się później okazało klasa trzech kolejnych rywali była znacznie większa. Każda akcja, każda walka o uchwyt kosztowała mnie mnóstwo sił i energii – powiedział Damian Szwarnowiecki.

 

Polak przegrał z Japończykiem Sotaro Fujiwarą, ale wciąż miał szansę na medal. W repesażu miał walczyć z Mistrzem Olimpijskim z Rio de Janeiro Rosjaninem Khasanem Khalmurzaevem.

 

- To jedna z najlepszych moich walk w karierze, przecież niezbyt często zdarza się pokonać w ten sposób złotego medalistę Igrzysk. To było sankaku, sędzia ogłosił trzymanie, a Mistrz Olimpijski odklepał bardzo szybko. Tak jak w każdym pojedynku plan był taki aby dominować, a nie czekać na to, co zrobi rywal. Poza tym udało mi się we wszystkich walkach utrzymać koncentrację i nie popełniłem żadnego głupiego błędu, który sprawiłby, że poleciałem na plecy zaraz na początku – dodał reprezentant Biało-Czerwonych.

 

Niestety w walce o brąz Damian Szwarnowiecki przegrał z Turkiem Vedatem Albayrakiem, ale 5 miejsce to bardzo dobry wynik dla 24-letniego zawodnika.

 

- W tej walce przeciwnik po prostu mnie skontrował, to się często zdarza w judo. Nie mam do siebie pretensji, nie mam też poczucia straconej szansy. Ten turniej utwierdził mnie w przekonaniu, że mogę walczyć na bardzo dobrym poziomie. Bardzo dobrze też wyglądała współpraca z trenerem reprezentacji Mirosławem Błachnio. Pozytywnie nastawiał mnie do każdego pojedynku i ciągle motywował. Dużo rozmawialiśmy podczas zawodów, wymienialiśmy poglądy na temat walk, rywali. Jestem całym turniejem mocno podbudowany w kontekście walki o Igrzyska Olimpijskie w 2020 roku – przyznał.