- Debiut w Pucharze Europy Juniorów jest ważną szansą dla mnie – mówi 17-letnia Kamil Bouatia (-81kg) przed sobotnio-niedzielnymi (15-16 kwietnia) zawodami w Poznaniu.
Niecały miesiąc temu dość niespodziewanie judoka klubu Ryś Warszawa został Wicemistrzem Polski Juniorów. To też był jego debiut w turnieju tej rangi.
- W Radomiu wygrałem w pierwszej walce na ippon seoi-nage z Michałem Mrozem, w drugiej dusząc (okuri eri jime) Szymona Panka, a w półfinale rzucając na ko-soto-gake Oskara Rogalskiego. Techniki te niewiele różnią się od tych, które wykonałem w Bielsku-Białej, a mój styl walki określiłbym na mało ekscytujący, ale skuteczny dla mnie – powiedział Kamil Bouatia, który w finale MPJ przegrał z Fabrycjuszem Tarkowskim.
W powyższej wypowiedzi młody zawodnik odniósł się do ubiegłorocznego Pucharu Europy Kadetów w wadze -73kg. W Bielsku-Białej pokonał 4 rywali i awansował do półfinału. Ostatecznie zajął 5 miejsce.
- Najlepszy pojedynek stoczyłem z Gruzinem Gigo Morbedadze. Przeciwnik był silniejszy fizycznie, poza tym nie lubię walczyć z niższymi od siebie, jednak to ja zwyciężyłem. W strefie medalowej walczyłem z jego rodakami, w półfinale zdecydowanie lepszy okazał się Giorgi Mishvelidze, a w walce o brąz z Sandro Akhlourim zabrakło według mnie głównie szczęścia – stwierdził Kamil Bouatia, którego mama jest Polką, a tata pochodzi z Maroka.
Po tamtym występie w PE U-18 młody judoka zmienił kategorię na -81kg. Teraz czeka go międzynarodowy debiut w grupie juniorów.
- Każdy start w Pucharze Europy U-21 traktuję jako wyzwanie, chciałbym wygrać jak najwięcej walk i zawalczyć o kwalifikację do turniejów mistrzowskich – przyznał zawodnik, który w UKJ Ryś trenuje ok. 12 lat.
