Po raz 2 w ciągu dwóch tygodni Eliza Wróblewska (-70kg) zdobyła srebrny medal Pucharu Europy Juniorek, tym razem w Lignano. – Rywalizacja we Włoszech była trudniejsza niż przed Wielkanocą w Sarajewie – mówi 18-latka.
- Dla mnie to kolejny ważny sukces, tym bardziej, że aby zdobyć pełne kwalifikacje na Mistrzostwa Świata Juniorek trzeba mieć medal z finału oraz co najmniej brązowy medal na Pucharze Europy. Kryteria już spełniłam. Dodatkowo należy plasować się w pierwszej trzydziestce w rankingu – powiedziała Eliza Wróblewska, która na światowej liście juniorek jest 10.
Przed Mistrzynią Polski Seniorek i Juniorek są tylko 4 rywalki z Europy – Rosjanka Madina Taimazova, Włoszka Alice Bellandi, Czarnogórka Jovana Peković i Holenderka Donja Vos.
Zawodniczka Akademii Judo Poznań w Lignano pokonała przed czasem Brytyjkę Kelly Petersen i Francuzkę Candice LeBreton, a w półfinale wygrała (waza-ari) z groźną Słowenką Zalą Pecoler. Dopiero w finale przegrała z brązową medalistką Mistrzostw Europy Juniorek i Kadetek Alice Bellandi.
- Słowenkę Pecoler rzuciłam na o-soto-gari. Wiedziałam, że Bellandi jest świetnie przygotowana fizycznie i psychicznie, a ja jestem w trakcie choroby, dlatego nastawiłam się na bardzo mocną walkę. Niestety Alice zdobyła waza-ari, a następnie przed końcem drugiej minuty wykonała morote seoi nage, rzut punktowany na ippon – dodała reprezentantka Polski.
Dwa tygodnie temu Eliza Wróblewska też zdobyła srebro PEJ, tyle że w Bośni i Hercegowinie. Rok temu o tej porze była 2 w Atenach.
- Na turniej do Włoch zjechały się bardzo mocne zawodniczki, których brakowało w Sarajewie. Między innymi były Francuzki, Niemki czy Włoszki, więc konkurencja o wiele większa. Bardzo się cieszę z tego sukcesu, ponieważ w zeszłym roku na tych zawodach odpadłam w repasażach – mówi Polka.
Na podium w Lignano stanęła także wrocławianka Anna Dąbrowska, która zajęła 3 miejsce w kategorii -57kg.
