POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Sebastian Marcinkiewicz i Adam Stodolski oceniają camp w Benidorm

Reprezentanci Polski zakończyli treningi na campie w hiszpańskim Benidorm, a już za kilka dni wyjeżdżają na kolejne zgrupowanie, do holenderskiego Papendal. Później planowane są starty w Uniwersjadzie Letniej w Chinach, Masters na Węgrzech i Grand Prix w Chorwacji.

- Camp w Hiszpanii oceniam bardzo dobrze. Łapałem się z najmocniejszymi judokami i stałem z nimi jak równy z równym, dużo się uczyłem i szlifowałem swoje techniki oraz dojścia do uchwytów. Najtrudniejsze pojedynki zdecydowanie z Japończykami, bo mają mocny uchwyt, z resztą jest ciężko, ale nie mam z nimi problemu. – mówi Sebastian Marcinkiewicz (-81kg).

Po przerwie spowodowanej kontuzją, wystąpił pod koniec marca w Grand Prix Austrii w Linzu. Z kolei za nieco ponad 2 tygodnie wrocławianin wylatuje do chińskiego Chengdu na Uniwersjadę.

- Podczas GP w Linzu fizycznie może i byłem dobrze przygotowany, lecz brakowało mi czucia i obicia w walkach, które teraz nadrabiam z trenerem Rashadem Hasanovem na campach międzynarodowych. Dzięki temu wejdę na jeszcze wyższy poziom sportowy i zdobycie kwalifikacji olimpijskiej do Paryża będzie czystą formalnością – uważa reprezentant Polski.

W Uniwersjadzie będzie miał okazję walczyć z najlepszymi judokami-studentami na świecie. - To dla mnie bardzo ważny start, chcę pokazać swoją dobrą formę i później dalej ją podtrzymywać na Grand Slam w Baku. Charakteru mi nie brakuje, chętnie “urwę” jeszcze kilka głów na turniejach do Igrzysk Olimpijskich – powiedział Sebastian Marcinkiewicz.

Z kolei Adam Stodolski po treningach w Hiszpanii i Holandii pojedzie – jako przedstawiciel naszej męskiej reprezentacji – na prestiżowy Hungarian Masters do Budapesztu.

- Tak, będzie to dla mnie debiut na Masters. Jest duża szansa na zdobycie wiele punktów i podskoczenie o kilka, może kilkanaście oczek w rankingu. Przygotowania trwają, po mocnym campie w Benidorm trochę oddechu w domu i kolejny mocny camp w Papendal. W Hiszpanii były mocne ekipy m.in. z Japonii, Izraela, Azerbejdżanu, Mołdawii, Ukrainy Portugalii czy Kazachstanu – przyznał Adam Stodolski, który tak jak inni nasi judocy wciąż potrzebuje punktów do uzyskania miejsca rankingowego dającego kwalifikację olimpijską.