„Z powodu pandemii koronawirusa poprosiliśmy kontynentalną federację o przełożenie na jesień Otwartych Pucharów Europy kadetów w Bielsku-Białej i juniorów w Poznaniu w judo oraz mistrzostw Europy w judo kata w Józefowie” – powiedział PAP prezes Polskiego Związku Judo Jacek Zawadka.
Zawody w Bielsku-Białej i Poznaniu, mające otwarty charakter, co sprawia, że de facto są Pucharami Świata, zaplanowane były – odpowiednio – w terminach 16-17 maja i 20-21 czerwca, zaś ME w judo kata w podwarszawskim Józefowie miały się odbyć w dniach 6-7 czerwca.
„Z powodu pandemii koronawirusa odwołanych bądź przełożonych zostało mnóstwo turniejów judo i niestety taka sytuacja jeszcze potrwa, aż do momentu opanowania kryzysu na całym świecie. Bardzo zależy nam na rozegraniu międzynarodowych imprez w naszym kraju, dlatego zwróciliśmy się do Europejskiej Unii Judo o przełożenie ich na późniejsze, jesienne miesiące 2020 roku” – stwierdził szef polskiego judo.
Prezes Zawadka podkreślił, że – mimo braku zgrupowań reprezentacji i treningów klubowych – judocy trenują indywidualnie w miejscach zamieszkania. Wszystko po to, aby w miarę możliwości być gotowym do podjęcia regularnych treningów po zakończeniu walki z koronawirusem.
„Wczoraj dostaliśmy informację, że do końca sierpnia nie będą odbywały się żadnej zawody EJU. Oczywiście sytuacja jest dynamiczna, poszczególne państwa usilnie starają się opanować koronawirusa i zobaczymy, jakie będą efekty. Chcemy, aby nasi judocy w każdym momencie byli przygotowani do podjęcia wysiłków na obozach. Dlatego też apelujemy, jako zarząd Związku, do wszystkich trenerów o codzienne kontakty ze swymi podopiecznymi za pośrednictwem komunikatorów on-line, o prowadzenie zajęć klubowych na żywo. Bardzo ważne jest podtrzymani więzi z zawodnikami, którzy potrzebują wsparcia swych trenerów, mistrzów, idoli. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby jesienią ruszyć do rywalizacji na tatami” – zaznaczył prezes.
Jacek Zawadka dodał, że EJU rozważa opcję przeprowadzenia w listopadzie w chorwackim Porecu wszystkich turniejów rangi ME, tj. kadetów, juniorów i młodzieżowców.
„Wszyscy czekamy na nowe kalendarze europejskiej i światowej federacji. Wtedy też będziemy przymierzali swoje imprezy krajowe, w tym mistrzostwa Polski w poszczególnych kategoriach wiekowych. Uczestniczyłem w wideokonferencji z minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk, która jest zdeterminowana, by pomagać sportowcom przygotowującym się do igrzysk w Tokio. Zna specyfikę naszego sportu, który jest kontaktowy i wymaga sparingpartnerów w realizacji celów szkoleniowych” – powiedział.
Prezes PZJudo zaznaczył, że wszyscy trenerzy kadry narodowej cały czas ciężko pracują i zmieniają plany szkoleniowe adekwatnie do aktualnych sytuacji i zarządzeń.
„Zmiana terminu igrzysk z 2020 na 2021 rok sprawiła, że sztaby szkoleniowe pracują nad nowymi planami. Władze polskiego sportu oczywiście dostrzegają problemy, dlatego cały czas szukają rozwiązań, jak pomóc poszczególnym dyscyplinom. My też, jako całe judo, musi być gotowi na wszelkie wytyczne. Dlatego jeszcze raz apeluję o współpracę trenerów klubowych z zawodnikami. Fajne akcje organizowane są na portalach internetowych, ale nic nie zastąpi w obecnych warunkach treningu wspólnego on-line, tzn. próby wykonywania ćwiczeń zastępczych” – stwierdził.
Prezes judo zapowiedział także, że wszyscy kadrowicze – za pośrednictwem Związku – mogą ustalać terminy konsultacji z psychologiem sportowym Markiem Graczykiem, który pomoże we wszelkich kwestiach. Biuro Związku także działa zdalnie.
„Kolejna ważna sprawa to kwalifikacje olimpijskie. Nie skończą się do końca maja, ani do końca czerwca, a liczę, że ten termin zostanie przedłużony do końca roku, nie dłużej. Później judocy mieliby spokojne ponad pół roku na szykowanie się do igrzysk 2021. Chciałbym jako prezes Polskiego Związku Judo, wraz ze swoim sztabem szkoleniowym i zarządem, mieć możliwość kontynuacji naszej myśli i wizji. Wiele dokonaliśmy przez ostatnie lata” – dodał.
Zawadka mówił również o ciężkiej sytuacji klubów, które w okresie pandemii nie mogą prowadzić zajęć. „Liczę, że trudna sytuacji spotka się ze zrozumieniem rodziców naszych dzieci i młodzieży, i zechcą opłacić do swoich klubów składki członkowskie lub przynajmniej ich części za kolejne miesiące treningów. Bez tego nie będzie gdzie wrócić… Jako Związek dostaliśmy potężny dług zgromadzony przez poprzedni zarząd, dlatego nie mamy możliwości wsparcia finansowego klubów, ale nie zamierzamy utrudniać życia, więc jeśli ktoś nie zapłaci licencji do końca marca, nie będzie pobierana z tego tytułu kara za zwłokę. Wiemy doskonale, że czasy są bardzo trudne, ale musimy razem przetrwać i walczyć” – powiedział.
Z kolei na początku września planowane były mistrzostwa świata weteranów w judo oraz MŚ w judo kata w Krakowie. "Jesteśmy w ścisłym kontakcie ze światową federacją IJF i wszystko wskazuje na to, że te zawody zostaną przesunięte na 2021 roku" - zakończył prezes.(PAP)