- Mam nadzieję, że w dobrym stylu i na wysokim miejscu rozpocznę olimpijskie kwalifikacje do Igrzysk w Tokio - mówi Patryk Wawrzyczek (-66kg), który w najbliższą sobotę startować będzie w turnieju Asian Open na Tajwanie.
Reprezentant Polski, zajmujący 83 miejsce na liście światowej, rozstawiony jest z nr 4. Przed nim są tylko Altansukh Dovdon (Mongolia) WR 17, Yuuki Hashiguchi (Japonia) WR 23 i Nathan Katz (Australia) WR 56.
- Podczas ubiegłorocznych zawodów Grand Prix w Chinach wygrałem z Nathanem Katzem, a podczas tego samego turnieju wyraźnie przegrałem z Yuuki Hashiguchim. Japończyk miał waza-ari i ippon, a teraz liczę na rewanż. Jeśli chodzi o zgłoszenia na Tajwanie, rywalizowałem także z Kazachem Bauyrzhanem Sagyngaliuly. Pokonałem go na Pucharze Świata w Katowicach - powiedział Patryk Wawrzyczek.
Polak ma nadzieję, że w sobotę sprawi sobie prezent na 23 urodziny, które będzie obchodził w niedzielę 8 lipca.
- Staram się traktować turniej Asian Open jak każdy inny, ale to jednak dla mnie pierwsze zawody, z których punkty liczą się do kwalifikacji olimpijskich. Chcę wypaść jak najlepiej, pokazać jak najlepsze judo i wygrać te zawody - mówi nasz reprezentant.
O przygotowaniach Patryk Wawrzyczek mówił: - Prezes PTS „Janosik” Bielsko-Biała Tomasz Chmielniak stworzył mi świetne warunki. Jestem w ciągłym kontakcie z trenerem judo Markiem Wróblem, trenerem od przygotowania motorycznego Pawłem Wisłą i trenerem mentalnym Ewą Stellmach. Niedawno byłem w Polsce i skupiliśmy się wtedy na moim przygotowaniu motorycznym. W Japonii natomiast współpracuję z trenerem Yukim Kubota, który pomaga mi w taktyce. Ale nie uważam żebym walczył po azjatycku, mam swój własny styl, na nim się koncentruję i staram udoskonalać poszczególne elementy - powiedział.
