POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Beata Pacut: walczyłam do końca w każdym pojedynku i nie odpuszczałam

- Najbardziej cieszy mnie fakt, że walczyłam do końca w każdym pojedynku i nie odpuszczałam – mówi Beata Pacut (-78kg), Mistrzyni Europy, która w sobotę wygrała Grand Slam w Tel Avivie. Wcześniej w turniejach tej rangi miała srebro i brąz, ale brakowało złotego medalu.

- Zawody w Izraelu to prawdziwy rollercoaster od samego początku. W pierwszej walce z Ukrainką Yelyzavetą Lytvynenko dostałam 3 kartki, które zakończyłyby mój występ. Jednak sędziowie odwołali decyzję, a ja się nie poddałam, walczyłam do końca i ostatecznie wygrałam i z tą rywalką, i z kolejnymi – powiedziała Beata Pacut (GKS Czarni Bytom).

Mistrzyni Europy w następnych walkach pokonała w ćwierćfinale Holenderkę Karen Stevenson, w półfinale Włoszkę Giorgię Stangherlin i finale Niemkę Alinę Boehm. Beata Pacut była rozstawiona z nr 2 i znakomicie wywiązała się z roli faworytki Grand Slamu w Tel Avivie.

- Nie czułam się specjalnie faworytką, a moja wysoka pozycja w rankingu na pewno cieszy, bo jest się rozlosowywanym – stwierdziła reprezentantka Polski.

Dla 26-letniej Beaty Pacut zawody w Izraelu były drugimi międzynarodowymi w tym roku. W styczniu w Grand Prix w portugalskiej Almadzie zajęła 5 pozycję. W Tel Avivie spisała się znakomicie, stanęła na najwyższym stopniu podium i wysłuchała Mazurka Dąbrowskiego.

- GP w Portugalii był to mój pierwszy start w tym roku. Dodatkowo zamieszanie związane ze zmianami w przepisach judog i sędziowaniu wprowadziły chaos, nie wiedzieliśmy do końca czego można się spodziewać. Teraz było dużo spokojniej – przyznała Beata Pacut.

Jakie są najbliższe plany sportowe Mistrzyni Europy kategorii -78kg? - Już pod koniec lutego odbędzie się randori w Bytomiu, gdzie przyjadą nie tylko kluby z Polski, ale również niektóre ekipy po Turnieju Warszawskim. W marcu jedziemy na camp do Albanii, a później start i camp w Grand Slamie w Turcji.

Cała kadra narodowa Biało-Czerwonych dobrze spisała się w GS w Tel Avivie. Arleta Podolak (-57kg) uplasowała się na 5 miejscu, z kolei Aleksandra Kaleta (-52kg) i Julia Kowalczyk (-57kg) zajęły 7 lokaty. Z powodu kontuzji nie wystąpiła Angelika Szymańska (-63kg), która wcześniej wywalczyła brąz podczas GS w Paryżu.