POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Damian Szwarnowiecki: decyzja o zmianie kategorii była przemyślana

Damian Szwarnowiecki w roku olimpijskim zmienił kategorię wagową z -81kg na -73kg i praktycznie stracił szansę na wyjazd na Igrzyska w Tokio. - Decyzja była przemyślana. Myślę w perspektywie lat i powrót do wagi -73kg wydaje mi się korzystny - przyznał wrocławianin.

Damian Szwarnowiecki przyznał, że decyzję podjął po długich konsultacjach z trenerami. Jednym z powodów był fakt, że zawsze miał niedowagę w porównaniu z rywalami.

- Przeciwnicy byli więksi, silniejsi fizycznie i już na starcie stawiałem się w gorszej pozycji. Z trenerami doszliśmy do wniosku, że dużo trudniej będzie mi zwiększyć masę niż zejść z wagi. Poza tym mam swoje ambicje i nie satysfakcjonowało mnie to, że raz czy dwa razy w roku odniosłem sukcesy w 81 kg. Mam większe aspiracje i chcę większej powtarzalności dobrych wyników i sukcesów – wyjaśnił.

Zejście do niższej kategorii wagowej oznacza, że Damian Szwarnowiecki praktycznie stracił szanse na wyjazd na Igrzyska Olimpijskie. Jak sam przyznał, w pół roku bardzo trudno będzie wywalczyć awans do Tokio.

- Wiele osób może mnie skrytykować, że na taki krok zdecydowałem się w roku olimpijskim. Prawda jest jednak taka, że pozostając w wadze -81kg też miałbym małe szanse na wyjazd na igrzyska. Decyzja była przemyślana. Myślę w perspektywie lat, kolejnych igrzysk, powrót do wagi 73 kg wydaje mi się korzystny – powiedział judoka.

Swoje największe sukcesy Damian Szwarnowiecki odnosił właśnie w wadze -73kg. W roku 2012 został mistrzem Europy juniorów oraz młodzieżowców i dopiero później przeszedł do kategorii -81kg.

- Zdecydowałem się na wyższą wagę i nie uważam, aby to była zła decyzja. Wtedy nie miałem takiej opieki trenerskiej jak mam teraz. Po powrocie do kategorii -73kg wyraźnie jednak nabrałem świeżości i motywacji do pracy. To dobry prognostyk – skomentował.

Pierwszy mały sukces po powrocie do niższej wagi Szwarnowiecki już odniósł - zajął trzecie miejsce w zawodach European Open w Pradze. Przyznał, że do Czech nie jechał z nastawieniem, aby powalczyć o konkretny wynik.

- Chciałem przede wszystkim dobrze powalczyć. I muszę przyznać szczerze, że do sposobu walki mam trochę zastrzeżeń i wymaga to głębszej analizy z trenerami. Z wyniku jednak oczywiście jestem zadowolony. Można więc powiedzieć, że styl nie był za dobry, ale zawsze najważniejszy jest wynik, a ten był dobry – dodał.