- Znam swoją wartość, stać mnie na dobre judo, poza tym nie zbijam wagi i to też jest moim atutem. Ale nie będę składał deklaracji dotyczących miejsca w European Open w Warszawie – mówi Kacper Szczurowski, brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy w 2019 roku.
Judoka KŚ AZS Gliwice rozpoczął ten rok od dwóch zwycięstw, wygrał w Pucharze Polski Seniorów w podwarszawskim Józefowie oraz zajął 1 miejsce w plebiscycie Dziennika Zachodniego "Sportowiec Roku 2019", obejmującym miasto Gliwice i powiat gliwicki.
- To wyróżnienie było dla mnie bardzo miłe i przy okazji dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swoje głosy. Na macie sezon rozpocząłem od startu na Pucharze Polski. Każde zawody to zbieranie potrzebnego doświadczenia. Dla mnie tym cenniejsze, gdyż nie muszę zbijać kilogramów do kategorii -100kg, więc mogę sobie pozwolić na większą liczbę występów w turniejach – powiedział Kacper Szczurowski.
Podczas zawodów Grand Prix w Tel Avivie Polak wygrał z utytułowanym Rosjaninem Kirilem Denisovem, wielokrotnym srebrnym i brązowym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Świata oraz byłym Mistrzem Europy i Igrzysk Europy. W Izraelu wygrał także z Japończykiem Yuki Ishiuchi, a ostatecznie zajął 5 pozycję.
- Występ w Tel Avivie był moim najlepszym w Grand Prix. Każdy rywal jest do pokonania, a tam wygrałem z trzema, w tym Hindusem Avtarem Singhem w 1 rundzie eliminacji. Co do pojedynku z Kiriłem Denisovem, walczyliśmy już na campach. Do tej oficjalnej walki wychodziłem tak samo nastawiony jak do pierwszej z Singhem. Pojedynek nie trwał za długo, w drugiej akcji podczas mojego rzutu Rosjanin złapał się za nogę i następnie odklepał. Prawdopodobnie doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Kirił Denisov to bardzo dobry zawodnik, ale wygrywałem też z bardzo utytułowanymi judokami – zaznaczył reprezentant Polski.
W przypadku pochodzącego z Gliwic Kacpra Szczurowskiego poprzeczka idzie coraz wyżej, a już wkrótce powalczy na Grand Slamie w Dusseldorfie, a potem weźmie udział w campie w Niemczech. 1 marca, czyli dwa dni przed swoimi 23 urodzinami, wystąpi w European Open (Puchar Świata) w Warszawie. Polak jest rozstawiony z nr 5.
- Tak jak mówiłem nic sobie nie obiecuję, chce stoczyć jak najlepsze walki. Wiara w swoje umiejętności jest oczywiście bardzo ważna, lecz judo to bardzo nieprzewidywalny sport, wystarczy popatrzeć na wyniki poszczególnych imprez. Na pewno rywalizacji przed polską publicznością towarzyszy większa presja. W debiucie w European Open w Katowicach w 2017 roku pregrałem na kary w pierwszej walce z Austriakiem Hagenederem, zaś rok temu w Warszawie wygrałem z Holendrem Ansahem i następnie przegrałem z Węgrem Ohatem.
Kacper Szczurowski walczy nie tylko o jak najwyższe miejsce w ranking olimpijskim, ale także m.in. o powołanie na majowe Mistrzostwa Europy Seniorów w Pradze. W 2018 i 2019 roku zdobywał medale European Open w Hiszpanii i Estonii.
- Trzeba stopniować sobie trudności i nie dzielę startów na lepsze czy gorsze. Myślę, że każdy jest dla mnie w pewien sposób pożyteczny. Po Turnieju Warszawskim czeka mnie wyjazd z kadrą narodową na zgrupowaniu w jednym z najlepszych uniwersytetów w Japonii – Tokai – przyznał judoka.