Patryk Wawrzyczek (-66kg) będzie jedynym reprezentantem Polski w turnieju Grand Prix w chińskim mieście Hohhot. W 1/8 finału wylosował Australijczyka Nathana Katza.
- Widziałem losowanie, wygląda w porządku. Ten start zaplanowałem wspólnie z trenerem Maćkiem Kostrzewą. Zdecydowaliśmy się na Grand Prix w Chinach, bowiem od kwietnia mieszkam w Japonii, więc teoretycznie mam blisko - mówi Patryk Wawrzyczek, który 8 lipca skończy 22 lata.
Jeśli w walce o ćwierćfinał Polak wygra w Hohhot, w regionie autonomicznym Mongolia Wewnętrzna, z Nathanem Katzem, wówczas o półfinał będzie się bił z utytułowanym Rosjaninem Kamalem Khanem-Magomedovem albo Baskhuu Yondonperenlei z Mongolii.
- To mój 2 występ w Grand Prix. Debiut nie był udany, ponieważ odpadłem w drugiej rundzie w Zagrzebiu we wrześniu 2016 roku - powiedział Patryk.
Reprezentant Polski w tym sezonie zdobył brązowy medal w turnieju European Open w Katowicach, a później startował jeszcze w Mistrzostwach Europy w Warszawie.
Nathan Katz jest rówieśnikiem Polaka. Pod koniec 2015 roku zajął 7 miejsce w prestiżowym Jigoro Kano w Tokio. Rok temu podczas GP w Budapeszcie wygrał z nim Maciej Zacheja.