- Zrewanżowałem się Duńczykowi Mathiasowi Madsenowi za dwie porażki i zdobyłem brązowy medal Mistrzostw Świata Juniorów – mówił Iwo Baraniewski (-100kg). Brązowy krążek w Nassau na Bahamach wywalczyła także Aleksandra Kaleta (-52kg).
W trzech pierwszych walkach Polak odniósł same zwycięstwa – pokonał Szwajcara Daniela Eicha, Węgra Petera Arvaia i Niemca Daniela Zorna. W półfinale Iwo Baraniewski (UKJ 225 Warszawa) przegrał z Japończykiem Kiyotaka Sekine.
- Znałem prawie wszystkich rywali, z niektórymi jak Arvai i Eich walczyłem i wygrałem na wrześniowych Mistrzostwach Europy w Sofii. Jedynie nie znałem Azjaty. To też był zawodnik do przejścia. Zabrakło mi trochę sił – powiedział Iwo Baraniewski.
Judoka z Warszawy pierwszą walkę w MŚJ z Eichem wygrał na osoto-makikomi, Arvaia pokonał na kosoto-gari. – W ćwierćfinale przegrywałem z Zornem na waza-ari, ale udało mi się nadrobić kontrując Niemca i ostatecznie później rzucając na harai-makikomi na drugie waza-ari.
O brąz Iwo Baraniewski walczył z Duńczykiem Mathiasem Madsenem, z którym w tym i ubiegłym roku przegrywał w Pucharach Europy w Coimbrze i Kownie.
- Starałem się nie myśleć o wcześniejszych turniejach, tylko skupić się na walce i przeciwniku. Poza tym przed tym pojedynkiem o brąz już nie odczuwałem aż takiego stresu jak przed rozpoczęciem zawodów w Nassau. Wiedziałem, że jestem dużo lepiej przygotowany psychicznie i motorycznie od Madsena. Na 2 sekundy przed końcem walki rzuciłem go na tak zwanego „naleśnika” – dodał medalista Mistrzostw Świata Juniorów.
Wcześniej w tym sezonie nasz reprezentant miał pecha do walk o brązowe krążki. Przegrywał w MEJ w Sofii oraz PE Juniorów w Gdyni i Lignano. W Sarajewie zdobył srebrny medal.
- Podchodziłem do walk o brązowe medale z gorącą głową, za bardzo chciałem skończyć przed czasem i myślę, że to było kluczowe – powiedział zawodnik, który w Bahamach sprawił sobie prezent na 20 urodziny – będzie je obchodził 20 listopada.
