- Mocno wierzę w sukces w Igrzyskach w Paryżu. Ciężką pracą, jako Prezes z Zarządem i całym Polskim Związkiem Judo, stworzyliśmy naszym reprezentantom optymalne warunki do zdobycia medali olimpijskich. Po wspaniałym występie kadetów w Mistrzostwach Europy jesteśmy na fali i niech poniesie ona na podium we Francji – mówi w wywiadzie Jacek Zawadka, Prezes Polskiego Związku Judo.
Redakcja: W piątek rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Czym dla Pana są zawody olimpijskie?
Jacek Zawadka: W poczuciu dobrze wykonanej pracy oczekuję na Igrzyska. Będą one dopełnieniem mojej 8-letniej misji na stanowisku prezesa Związku. W Tokio nie byłem, gdyż swoją akredytację przekazałem sztabowi trenerskiemu, aby go jeszcze wzmocnić. Do Francji pojadę wspierać naszych judoków, ale z wysokości trybun. Zdecydowałem, że fizjoterapeutka Katarzyna Wiszniewska otrzyma akredytację ze stałym dostępem do reprezentantów, co w przypadku takiej imprezy jak Igrzyska Olimpijskie wcale nie jest oczywiste. Dla mnie zawsze najważniejsze było dobro judoków i stworzenie im optymalnych warunków czy w przygotowaniach, czy na miejscu rywalizacji.
Awans na IO 2024 wywalczyło czworo judoków, wszyscy z osiągnięciami międzynarodowymi, mocne charaktery, wspaniali sportowcy. Jaka jest atmosfera w kadrze narodowej?
Podczas poniedziałkowego ślubowania w Polskim Komitecie Olimpijskim widziałem jak się wspierają, wzajemnie mobilizują, jak są pewni siebie mówiąc językiem sportowym. Atmosfera w naszej reprezentacji jest bardzo dobra. Kadeci niedawno pokazali jakie efekty daje metodyczna, długofalowa praca treningowa. Jesteśmy na fali jako kraj w judo i możemy otwarcie mówić o nadziejach medalowych na Igrzyskach. Nasi zawodnicy i zawodniczki otrzymali przysłowiowe ptasie mleczko, mają zabezpieczenie finansowe, współpracują z trenerami, z którymi są od lat. Wszystko dla nich, by mogli skupić się tylko na walce o olimpijski sukces. Jesteśmy pazerni na sukces, lecz to nie są buńczuczne słowa. To realna ocena naszych możliwości.
Judo zapisało piękną kartę w historii polskiego sportu olimpijskiego, jednak jest też wśród dyscyplin długo czekających na medal.
Na poprzednie edycje Igrzysk, już po tych medalowych czasach, jeździliśmy tacy trochę stłamszeni, zakompleksieni, bez większej wiary na miejsca na podium. Dziś jest inaczej i powiem coś nieskromnego, ale oddającego rzeczywistość. Będąc prezesem Polskiego Związku Judo, razem ze sztabem osób z Zarządu i Biura oraz wielu innych nam przychylnych, doprowadziliśmy do tego, że o polskich judokach dużo się mówi pozytywnego, a na tatami liczą się z Polską. Biało-Czerwoni są świetnymi judokami, zdobywającymi medale MŚ i ME, należącymi do najlepszych. Miło mi kiedy słyszę opinie od koleżanek i kolegów z zarządu z Europejskiej Unii Judo będących pod wrażeniem naszej pracy i zmian. A ja z kolei nigdy nie byłem frontmanem medialnym, nie błyszczałem w mediach społecznościowych. Ale też nie zamierzam ukrywać, jak wiele dobrego zrobiłem za równo ja, jak i zarząd dla polskiego judo. I za każdym razem będę podkreślać pomoc i współpracę z osobami nastawionymi na doprowadzenie Polaków do sukcesów w judo.
Angelika Szymańska jest Wicemistrzynią Świata i naszą wielką nadzieją na medal olimpijski.
Analiza przeprowadzona przez IJF wskazuje, że judoczki i judocy z czołowej ósemki listy światowej w ok. 90 procentach zdobywają medale Igrzysk Olimpijskich. Angelika w sposób zdecydowany wygrywała walki na MŚ, jest przykładem jak ciężką pracą dochodzi się na szczyt w swoim sporcie. Wspaniały wzór dla innych judoków. PKOl też wymienia ją jako jedną z szans medalowych dla naszego kraju.
W mojej opinii bardzo duże szanse na znakomity wynik mają również pozostali: Beata Pacut-Kłoczko – brązowa medalistka Mistrzostw Świata, Mistrzyni Europy, Piotr Kuczera – Wicemistrz Europy, wygrywający ze wszystkimi na świecie i Adam Stodolski – młody zawodnik, również walczący fantastycznie, a jak trafi tzw. dzień konia to będzie nie do zatrzymania. Bardzo czekam na starty naszych reprezentantów. Dążymy, chcemy medalu na IO i powiem, że wręcz na niego już zasłużyliśmy! Jako całe polskie środowisko judo, ale bez tych wiecznych malkontentów.
Trzymamy kciuki za Polki i Polaków, do zobaczenia w Paryżu!
Bardzo się cieszę, że doprowadzilismy do tego, że Polski Związek Judo jest mocnym Związkiem Sportowym w Polsce i w Europie, odnosimy sukcesy na arenach ME i MŚ w kadetach, juniorach, młodzieżowcach i seniorach. Ciężko pracowaliśmy na to, aby dziś powiedzieć, że mamy judoków światowej klasy, dobrze wygląda współpraca z trenerami, Zarządem, sponsorami. Mimo, że straciliśmy w tym roku sponsora głównego to na stypendia olimpijskie i nagrody dla zawodników i szkoleniowców przeznaczyliśmy w tym roku dotąd ponad 500 tysięcy złotych i zapewniam, że dalej będziemy nagradzać najlepszych wg taryfikatora z uchwały zarządu.
Jestem osobą dbającą o budżet i płynność finansową Związku, spłaciliśmy 1 milion długu a od pięciu lat generujemy coroczne zyski dla Związku . Po stracie głównego sponsora w kwietniu, przeprowadzamy przebudowę budżetu środków własnych . Jedyna dopuszczalna sytuacja którą mogę zaakceptować, ze PZ Judo skończy rok finansowy ze strata to tylko w związku z klęska urodzaju czyli z wypłatą nagród za medale z Igrzysk :) oraz kolejnych imprez mistrzowskich w grupach młodzieżowych.