- Cieszę się, że w ogóle wystartowałam, bowiem na tatami walczyłam nie tylko z rywalkami, ale i bolącym kolanem – mówi Katarzyna Sobierajska (-70kg), brązowa medalistka Mistrzostw Europy Kadetów zakończonych w Warszawie.
17-letnia Katarzyna Sobierajska (AZS UW Warszawa) była jedną z głównych kandydatek naszej reprezentacji do zdobycia medalu podczas ME. W tym sezonie spisywała się rewelacyjnie, zdobywając 2 złote i 1 srebrny medal na Otwartych Pucharach Europy.
- Presja na pewno była większa, każda zawodniczka chce wyrwać medal, bo to najważniejsza impreza. Starałam się jednak tak o tym nie myśleć, mówiłam sobie, że nic nie muszę, jest jeszcze na to czas, a i tak jestem zadowolona, że w ogóle udało mi się wystąpić na Torwarze – mówi zawodniczka, której kibicowali m.in. rodzice, siostra, koleżanka i trener Damian Lisiewicz z klubu w Przemęcie (Wielkopolska), gdzie zaczynała treningi judo.
W ostatnich tygodniach kadrę Biało-Czerwonych dopadła plaga kontuzji, a to wszystko przed najważniejszym turniejem pierwszej połowy 2019 roku, do tego rozgrywanego przed własną widownią. Ze względu na różne kłopoty zdrowotne na Torwarze nie mogli powalczyć m.in. Zuzanna Banaszek (-70kg), która pokonała Katarzynę Sobierajską w finale Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, Michał Kowalczyk (-66kg), Bartosz Borzęcki, czy Wojciech Grądzki (obaj -73kg).
- Urazu nabawiłam się na ostatnim treningu na międzynarodowym campie w chorwackim Poreczu. Zastanawialiśmy się z trenerami czy podjąć ryzyko i wystartować w Warszawie. Stwierdziłam, że noga nie boli mnie na tyle, żeby wycofać się z tak ważnych zawodów. Muszę przyznać, że w ćwierćfinałowej walce z przeciwniczką z Łotwy niefortunnie upadłam i zabolało mnie kolano. Najwięcej bólu przyniosła mi ten pojedynek – powiedziała reprezentantka Polski.
W debiucie w ME Kadetów Katarzyna Sobierajska wygrała z Greczynką Aristeą-Ioanną Dimou, a po porażce z Łotyszką Uną Dolgilevicą, w repesażach wygrała z Dunką Idą Jakobsen oraz Niemkami Tią Scheerat i Elisabeth Pflugbeil.
- Mój trener klubowy Zdzisław Grochowski analizował każdą przeciwniczkę i starał mi przekazać jak najwięcej informacji. Jasne, że chciałabym mieć złoto, ale cieszę się, że w ogóle wystartowałam i udało mi się zdobyć medal. A co finału Hiszpanka Ai Tsunoda Roustant i Łotyszka Una Dolgilevica to bardzo dobre i mocne zawodniczki, można się było spodziewać, że zajdą tak daleko – przyznała Polka, która miała bardzo liczny sztab trenerski w postaci Damiana Lisiewicza oraz szkoleniowców reprezentacji Kotaro Sasaki i Pawła Zagrodnika.
Oprócz wychowanki UKS Pohl Judo Przemęt, w ME Kadetów najlepiej spisali się Albin Kocioł (-81kg, TS Wisła Kraków) i Michał Jędrzejewski (-90kg, SGKS Wybrzeże Gdańsk), którzy zajęli 5 pozycje.