POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Kinga Wolszczak: 5 miejsce w Mistrzostwach Europy jest sukcesem, nie porażką

- 5 miejsce w Mistrzostwach Europy jest sukcesem, nie porażką – mówi 20-letnia Kinga Wolszczak (+78kg), która 2 tygodnie temu w debiucie w zawodach tej rangi była blisko medalu. Wicemistrzem kontynentu został w Sofii Piotr Kuczera (-100kg).

- Oczywiście żałuję, że nie stanęłam na podium, ale myślę, że uda mi się zapracować na medal w przyszłości – powiedziała judoczka WKS Śląska Wrocław, która w tym sezonie zdobyła brąz podczas Pucharu Świata w Warszawie.

W ME w Bułgarii o brązowy medal Kinga Wolszczak walczył z rok młodszą od siebie Włoszką Asyą Tavano.

- Znałam rywalkę i wiedziałam, że czeka mnie wymagająca walka. Wychodziłam do niej z nastawieniem na wygraną i pokazaniem jak najlepszego judo. Niestety błąd w połowie pojedynku zadecydował o tym, że skończył się ona przed czasem. Włoszka wykonała skuteczne duszenie – mówiła wrocławianka.

Turniej mistrzowski Kinga Wolszczak rozpoczęła od zwycięstwa z Serbką Milicą Żabić, a następnie przegrała z liderką rankingu światowego i brązową medalistką Igrzysk Olimpijskich w Tokio Romane Dicko. Francuzka po raz 3 została Mistrzynią Europy w wadze +78kg.

- Walka z Żabić rozstrzygnęła się w dogrywce i zabrała mi sporo sił, jednak dała też dużą satysfakcję, ponieważ to Serbka była faworytką. Z kolei z Dicko nie walczyłam długa, lecz na pewno było to cenne doświadczenie – przyznała reprezentantka Polski.

W repasażu Kinga Wolszczak pokonała Słowenkę Urszkę Torkar. - Wygrałam w podstawowym czasie walki, zakładając skutecznie trzymanie. Szybka reakcja na błędny atak Słowenki pozwoliła mi przejąć kontrolę w ne-waza i zakończyć walkę na swoją korzyść.

Oceniając pierwszy w karierze występ w seniorskich w ME, Polka trenująca na co dzień w ojczyźnie oraz Portugalii mówiła: - Do każdej walki byłam dobrze przygotowana taktycznie, jednak nie w każdej udało się zrealizować 100 proc. założeń.