W ciągu 2 tygodni Ksawery Ignasiak zdobył złoty i brązowe medal w Pucharze Europy Juniorów. - W końcu udało mi się odblokować oraz wrócić do formy, na którą ciężko pracowałem przez ostatnie miesiące – mówi reprezentant Polski.
Na kilka tygodni przed 20 urodzinami Ksawery Ignasiak odniósł zwycięstwo w juniorskim PE w Birmingham. Wcześniej był 3 w Grazu.
- Przez długi czas duża liczba kontuzji sprawiała, że nie mogłem wejść w rytm treningowy i dobrze go przepracować. Na szczęście od końca tamtego roku kontuzje udało się wyleczyć i żadne nowe się nie pojawiły. W końcu mogłem pokazać swoje umiejętności na tatami i potwierdzić wynikami na turniejach – powiedział Ksawery Ignasiak.
Judoka UKS Conrad Gdańsk w ostatnich dwóch zawodach pucharowych (Anglia, Austria) wygrał 9 z 10 walk.
- Turniej w Birmingham był ciężki ze względu na chęć wywalczenia dobrego wyniku i zrobienia kwalifikacji. Czułem trochę presji na plecach, ale dawało mi to też dużo rozwagi przy podejmowaniu dobrych decyzji. Rywali nie znałem, co też było lekką zagadką, nie widziałem co mogę się po nich spodziewać – przyznał były Mistrz Europy Juniorów.
Ksawery Ignasiak dwa lata czekał na ponowne zwycięstwo w PE Juniorów. W Banja Luce zwyciężył w podobnym czasie co teraz, a zaraz po wakacjach sięgnął po złoto ME. Czy historia się powtórzy?
- Na razie skupiam się tylko na tym, żeby być jak najlepiej przygotowany do jesiennych startów. Jeśli chodzi o ostatnie pojedynki, bardzo zadowolony jestem np. ze zwycięstwa w Grazu z Azerem Nizami Imranovem, medalistą Mistrzostw Świata juniorów i kadetów. Walka z nim dała mi najwięcej satysfakcji i pewności siebie – dodał Polak.
Juniorskie ME odbędą się we wrześniu w Estonii, a MŚ w październiku w Tadżykistanie.