- Trener Rashad Hasanov z pomocą trenera Karola Czerwińskiego zaplanowali całe przygotowania do Mistrzostw Świata tak, abyśmy cierpieli i płakali na treningach, a śmiali się na zawodach w Katarze – mówi Ksawery Morka (-73kg), brązowy medalista turnieju Grand Slam w Tokio.
Obecnie kadrowicze trenują na zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportu w Giżycku. Pierwszym startem będzie Grand Prix w portugalskiej Almadzie za 2 tygodnie.
- Giżycko to idealne miejsce do rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Można odciąć się od miejskiej dżungli i zatopić w śpiewie ptaków lub wypłynąć na rozkołysane jezioro łódką – powiedział Ksawery Morka.
Zawodnik klubu Judo Ryś Warszawa przyznał, że na “obozie szkoleniowcy postawili na ciężkie treningi na siłowni czy stadionie, a na macie judocy wykonują dużo rzutów i walk”.
- Jestem pewien i wierze w to, że po moim ostatnim sukcesie w Japonii zarówno ja, jak i moi koledzy z kadry poczują krew i z turnieju na turniej będą poprawiać swoje życiowe osiągnięcia. I taka rozpędzona lokomotywa sukcesu dojedzie aż do Igrzysk w Paryżu – ocenił reprezentant Polski.
Dla Ksawerego Morki zbliżający się występ w GP będzie pierwszym w karierze w Portugalii. - Klimat oceanu, szerokich plaż i surfingu jak najbardziej mi odpowiada. A co do dalszych planów to zostały one nam wstępnie nakreślone, ale mogą jeszcze ulec modyfikacji.
Kilka tygodni temu w debiucie w GS im. Jigoro Kano w Tokio Ksawery Morka wygrał 4 z 5 walk i zajął 3 miejsce.