- Wierzyłam, że jestem w stanie wywalczyć medale Mistrzostw Świata i Europy, bo wiem ile pracy temu poświęcam i jak ciężko trenuję – mówi 20-letnia Martyna Glubiak (-63kg), brązowa medalistka juniorskich ME i MŚ.
Miesiąc temu w holenderskiej Hadze wywalczyła brąz Mistrzostw Europy U-21. Z kolei w portugalskim Odivelas stanęła na 3 stopniu podium Mistrzostw Świata U-21.
- Obydwa turnieje były ciężkie, w końcu rywalizowałam z najlepszymi zawodniczkami w Europie, a później na świecie. W Odivelas trzy z pięciu walk toczyłam z dziewczynami, z którymi walczyłam już w tym sezonie. Pierwszy raz zmierzyłam się z Chorwatka Simić oraz Koreanką Yang - powiedziała judoczka GKS Czarni Bytom.
W MŚJ Martyna Glubiak wygrała z Niemką Nele Noack, Czeszką Anną Skalską, Chorwatką Niną Simić i o brąz (w dogrywce) z Koreanką Yang Jimin.
- Walka o brązowy medal od początku przebiegała po mojej myśli. Realizowałam zadania założone przez trenerów, kontrolowałam pojedynek i cały czas atakowałam – przyznała Polka, której na MŚJ towarzyszyli trenerzy Jacek Kowalski (kadra) i Marek Słyk (klub).
Martyna Glubiak przegrała tylko w półfinale z Melkią Auchecorne. Francuzce uległa także na tym samym etapie MEJ. - Jej największym atutem jest zdecydowanie siła fizyczna. Ciężko było mi „przebić” się przez nią i wyprowadzić skuteczny atak. Nigdy nie spotkałam się z nią na żadnym campie – dodała reprezentantka Biało-Czerwonych.
Jakie są dalsze plany Martyny Glubiak? - Na razie cieszę się medalami i znajduję czas na chwilę odpoczynku. Potem będę rozmawiać z trenerami i to oni podejmą decyzje, jak będzie wyglądała reszta roku jeżeli chodzi o starty i treningi.
Dobrze spisał się w MŚ Juniorów również Grzegorz Teresiński (+100kg). Po wywalczeniu brązowego medalu w Hadze, w Odivelas zajął 5 miejsce.