- Przede wszystkim chciałem się dobrze zaprezentować, a każdą walkę traktowałem jak finał – mówi 18-letni Ksawery Ignasiak (-60kg), nowy Mistrz Europy Juniorów. W turnieju w Pradze wygrał pięć pojedynków.
Polscy judocy błyszczeli w indywidualnych ME U-21 w Czechach. Po złoto sięgnął Ksawery Ignasiak z UKS Conrad Gdańsk, a z kolei srebro wywalczył Michał Jędrzejewski (-100kg) z SGKS Wybrzeże Gdańsk. To jego drugi z rzędu medal w zawodach tej rangi, rok temu miał brąz w Luksemburgu. Trenerem juniorskiej reprezentacji Polski jest Marek Kręcielewski.
- Zwyciężałem przez swoje główne techniki, czyli ko-uchi-makikomi, seoi nage i duszenie w parterze. Nie próbowałem niczego nowego. Nie były to zawody, w których należałoby szukać czegoś nowego. Chodziło o to, aby robić swoje do końca – powiedział Ksawery Ignasiak.
Reprezentant Polski kolejno pokonał w eliminacjach Czarnogórca Petara Radovicia, judokę z Bośni i Hercegowiny Ahmeda Mulalicia, w ćwierćfinale Gruzina Tornike Maziashvilego, w półfinale Izraelczyka Yama Wolczaka i finale Azera Turama Bayramova.
- Do Czech przyjechała sama czołówka juniorów, do tego każdy z myślą o medalu, więc kandydatów do podium było wielu. Z żadnym z pięciu przeciwników wcześniej nie walczyłem, ale znałem ich sportowe osiągnięcia – przyznał Mistrz Europy Juniorów.
Ksawery Ignasiak wcześniej wygrał Puchar Europy Juniorów, wygrywając w finale w Banja Luce z Antonem Kleinosem, pochodzącym z Ukrainy reprezentantem Polski. W MEJ w Pradze zajął on 7 miejsce.
- W Bośni i Hercegowinie też miałem wysokiej klasy rywali, na przykład Holendra Jochema Van Hartena, które niedługo później zwyciężył w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy w Bańskiej Bystrzycy. Mnie się w Słowacji nie powiodło, lecz pozbierałem myśli i starałem się wszystko poprawić jak tylko mogłem – stwierdził Ksawery Ignasiak.
Trenuje on judo od 13 lat, a jego szkoleniowcami są Ireneusz Kotlik i Tomasz Kowalski. W gronie juniorów będzie mógł rywalizować jeszcze w 2023 i 2024 roku.
