POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

ME Kadetów w Warszawie: Wojciech Kordyalik - liczę na medale Polaków

- Znam bardzo dobrze kadrę kadetów i mam nadzieję, że Biało-Czerwoni zdobędą medale przed własną widownią na warszawskim Torwarze - mówi ostatni polski medalistka Mistrzostw Europy Kadetów Wojciech Kordyalik (WKS Śląsk Wrocław).

Tegoroczne ME w tej kategorii wiekowej odbędą się w dniach 27-30 czerwca w hali Torwaru. Przed rokiem turniej rozegrany został w stolicy Bośni i Hercegowiny Sarajewie, a najlepiej spisał się Wojciech Kordyalik, który wywalczył brąz w wadze ciężkiej (+90kg).

- Bardzo dobrze wspominam ME na Bałkanach, bowiem brązowy krążek Mistrzostw Europy Kadetów to duże osiągnięcie na początek kariery międzynarodowej. Z pewnością zaprocentowały wcześniejsze bardzo dobre występy w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy EYOF i Pucharach Europy - powiedział Wojciech Kordyalik.

18-letni dziś wrocławianin wywalczył srebro na EYOF latem 2017 roku. W następnym roku 3-krotnie stawał na podium Otwartych PE - zajął 2 miejsce w Berlinie oraz 3 pozycję w Zagrzebiu i Teplicach. Kulminacyjnym momentem sezonu 2018 były ME w Sarajewie, gdzie sięgnął po brąz.

- Dwa lata temu jadąc na EYOF nie miałem w dorobku żadnego medalu, ani też nie zbliżyłem się do podium Pucharu Europy. Tymczasem na Węgrzech doszedłem aż do finału, w którym przegrałem, ale 2 lokata i tak była sporym sukcesem. Kolejne medale na PE dodawały mi pewności siebie - dodał judoka WKS Śląsk.

W finale EYOF i półfinale ME Wojciech Kordyalik przegrywał ze swoim rówieśnikiem reprezentantem Węgier Richardem Sipoczem, złotym medalistą Mistrzostw Europy z 2018 roku oraz srebrnym medalistą ME z 2017 roku.

- Do tej pory 3 razy ze sobą walczyliśmy i za każdym razem zwyciężał Richard Sipocz, ale muszę przyznać, że Węgier sprawia mi coraz mniej trudności i liczę, że wkrótce przerwę złą passę - przyznał Polak.

Od najbliższego czwartku w ME w Warszawie walczyć będzie 20-osobowa reprezentacja Biało-Czerwonych. Jak jest szanse ocenia Wojciech Kordyalik, ostatni z kilkudziesięcioosobowej grupy polskich medalistów tych zawodów. - Znam naszych kadrowiczów, przyjadę ich oglądać i dopingować do stolicy i mam nadzieję, że zdobędą medale, jak np. Dawid Mechowski (UKS Conrad Gdańsk) w wadze -90kg. Kacper Wojciechowski (UKS Tomita Elbląg) niedawno zmienił kategorię na +90kg, będzie mu ciężko, ale z drugiej strony jeśli wszystko dobrze się zgra to i jego stać na podium. Trzymam kciuki za młodszych reprezentantów.