- Mistrzostwa Europy traktuję jak inne międzynarodowe zawody, chcę dobrze się pokazać i zająć punktowane miejsce – mówi Grzegorz Teresiński (+100kg) przede debiutem w seniorskich ME w Zagrzebiu. Turniej rozpoczyna się 25 kwietnia.
- Tak jak na przykład w Grand Slam i innych zawodach, zaszczytem jest możliwość reprezentowania Polski. Dla mnie start w Mistrzostwach Europy jest szczególnie ważny także pod kątem zbliżających się Mistrzostw Świata. Wszystko zależy od występu w Chorwacji – powiedział Grzegorz Teresiński.
Brązowy medalista ubiegłorocznych ME Juniorów i 5 judoka MŚ Juniorów ma za sobą zmagania w Grand Slam m.in. w Tokio i Paryżu oraz Pucharze Świata w Warszawie.
- Myślę, że seniorzy popełniają o wiele mniej błędów. Trzeba je na nich wymusić, stąd tyle walk kończy się na kartki. Jeszcze nie mam takiego "cwaniactwa" w rywalizacji na kartki, stąd za każdym razem toczę dobrą walkę, ale do zwycięstwa brakuje właśnie tego. Czuję, że jestem bliżej niż dalej żebym dorównał tym najlepszym – stwierdził reprezentant Biało-Czerwonych.
Strategia startów wyznaczona przez trenerów Jacka Kowalskiego i Marka Kręcielewskiego sprawiła, że kilkoro naszych judoków nie ma w ME, ale zobaczymy ich w Grand Slamach w Tadżykistanie i Kazachstanie oraz oczywiście w Mistrzostwach Świata w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- W kalendarzu są 4 turnieje tydzień po tygodniu, dlatego nie startuję w ME. Dużo zawodów, a GS i MŚ są więcej punktowane – przyznał z kolei Adam Stodolski (-73kg).
W tym roku zajmował 7 miejsce w Grand Slam Azerbejdżan i Grand Slam Uzbekistan. – Celem jest przywieźć medal z GS w Duszanbe lub Astanie, a w Abu Dhabi wejść w najlepszą 7 w Mistrzostwach Świata – dodał.
