- Uważam, że z tym składem mamy bardzo dużą szansę na zwycięstwo w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Pile – mówi Dawid Mechowski, który wystąpi w turnieju drużyn mieszanych w kategorii -90kg, razem z Michałem Wąsikowskim.
Rywalizacja indywidualna w ME U-23 odbędzie się 15-16 listopada, zaś zmagania zespołowe (wspólnie kobiety i mężczyźni) 17 listopada. W kadrze narodowej Polski są też: -57kg Karolina Siennicka i Julia Bulanda, -70kg Katarzyna Sobierajska i Aleksandra Kowalewska, +78kg Zuzanna Banaszewska i Aleksandra Turek oraz -73kg Marcin Kowalski i Olaf Loska, +90kg Grzegorz Teresiński i Jakub Sordyl.
Redakcja: Jesteś najstarszym zawodnikiem w męskiej reprezentacji Polski. Czy wiek, staż, doświadczenie sprawiają, że należysz do liderów kadry?
Dawid Mechowski: Myślę, że wiek nie ma znaczenia, ale doświadczenie już tak. Czy należę do liderów kadry? Nie postrzegam się za takiego, ale nie wiem jak wyglądam w oczach innych. Staram się zawszę wprowadzić trochę humoru, śmiechu i pomóc jak tylko potrafię swoim rówieśnikom czy młodszym kadrowiczom. Uważam, że taka atmosfera buduje i integruje całą ekipę.
W składzie reprezentacji Polski są judocy z kilku roczników od 2002 do 2007, poza 2006. Czy znacie się z campów, treningów, startów?
Ze starszymi zawodnikami, jak np. Olaf Loska, Kasia Sobierajska czy Marcin Kowalski, znamy się doskonale. Praktycznie od czasów kadeta jeździmy razem na obozy czy zawody, utrzymujemy również kontakt poza matą. Młodszych judoków znam trochę słabiej, jedynie z campów czy zawodów, ale to nie ma znaczenia. Tworzymy fajną i zgraną ekipę, która nawzajem siebie nakręca.
Czy dla Ciebie jest tak prestiżowa impreza jak Mistrzostwa Europy U-23 w Polsce?
Każde Mistrzostwa Europy są prestiżowe, bez względu na to czy kadetów, juniorów, młodzieżowców. Zostałem powołany do reprezentacji kraju, co już samo z siebie jest dużym wyróżnieniem. Nie czuję presji związanej z tym, że zawody są w Polsce, wręcz przeciwnie. Lubię walczyć u siebie w kraju, jest to dla mnie motywujące. Nie ma tego całego zamieszania z podróżami czy lotami.
Co w trakcie przygotowań do ME w Pile udało się poprawić? Na co stawiałeś w treningach w ostatnich tygodniach?
Biorąc całokształt przygotowań do Mistrzostw Europy, z pewnością poprawiłem taktykę walki i podejście psychiczne do zawodów. W ostatnich tygodniach stawiałem na dużą liczbę walk na randori, tj. camp w Maladze i camp w Bytomiu.
Pozasportowo, większy stres towarzyszył startowi w ubiegłorocznych MME Poczdamie czy jednak teraz u siebie?
Większy był w Niemczech, myślę, że liczba startów i campów międzynarodowych ma na to wpływ. Obicie na zawodach międzynarodowych bardzo dużo daje zawodnikom, nie tylko w aspekcie sportowym, ale również psychicznym np. pewność siebie.
Różnie kadrowicze podchodzili do ostatnich startów w MP, niektórzy startowali zarówno w młodzieżowcach w Kielcach, jak i seniorach w Warszawie.
MP młodzieży wygrałem zdecydowanie. Oprócz tego zdecydowaliśmy się na wystawienie drużyny i zajęliśmy drugie miejsce. Niestety, sytuacja na MP seniorów wyglądała zupełnie inaczej. Moje samopoczucie nie było najlepsze, byłem chory, nie czułem się najlepiej, co zaowocowało słabym występem.