POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

MPJ w Trzebnicy: Katarzyna Sobierajska i Albin Kocioł z pierwszymi tytułami

Katarzyna Sobierajska (-70kg) i Albin Kocioł (-100kg) po raz pierwszy w karierze zostali Indywidualnymi Mistrzami Polski w judo. Oboje zwyciężyli w turnieju juniorów w Trzebnicy na Dolnym Śląsku. Katarzyna Sobierajska zdobyła też srebro w zawodach drużynowych w składzie Juvenii Wrocław. Zwyciężył klub Power Duck Akademia Poznań.

- To mój pierwszy złoty medal na Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Wszystkie swoje walki wygrałam przed czasem. Wcześniej dwa razy miałam srebro w kadetkach – mówi Katarzyna Sobierajska (AZS UW Warszawa). - W drużynówce walczyłam w barwach Juvenii Wrocław i zdobyłyśmy srebro, a w składzie byli - Paulina Zarychta -70kg, Paulina Woźniak -57kg, Paulina Żemła -57kg, Oliwia Woźniczka +70kg, Aleksander Raczek -73kg, Piotr Zender -73kg, Cezary Kotwicki -90kg, Adam Kućmierz +90kg i Kacper Grzegorczyk +90kg – dodała.

Pierwsze złoto indywidualnie w MP wywalczył także Albin Kocioł (TS Wisła Kraków). Zwyciężył w wadze -100kg. Rok temu w kadetach sięgnął po srebro w kadetach w kat. -81kg.

- W poprzednich latach zajmowałem miejsca na podium, ale nie najwyższym stopniu podium. Za to teraz w nowej kategorii wiekowej wygrałem w Trzebnicy. Wszystkie walki zakończyłem przed czasem - zarówno na dwa waza-ari, jak i na ippon – przyznał Albin Kocioł.

Wojciech Kordyalik (+100kg) indywidualnym Mistrzem Polski został już po raz 4. – Zwyciężyłem po 2 razy w kadetach i w juniorach. Również wszystkie pojedynki w Trzebnicy wygrałem przed czasem. Pierwszą walkę wygrałem przez ippon rzucając na technikę osoto gari. W drugiej triumfowałem przez ippon rzucając na kosoto gari, zaś w finale wygrałem także na ippon na technikę harai goshi – powiedział.

Wrocławianin walczył też w drużynówce w Power Duck Akademia Poznań. W finale jego zespół pokonał MKS Juvenia Wrocław. – W pierwszej walce rzuciłem rywala na kosoto gari, a finał z Kacprem Grzegorczykiem wygrałem poprzez trzymanie – dodał judo WKS Śląsk.

W składzie poznańskiego zespołu była również jego koleżanka klubowa z WKS Śląsk Wrocław Kinga Wolszczak.

- Jest to mój 4 tytuł mistrzyni Polski. W Trzebnicy wszystkie walki wygrałam zdecydowanie, przed czasem, łącznie w niecałe dwie i pół minuty. Dwie trwały po 20 sekund, jedna 30 sekund, a najdłuższa minutę. Zaczęły wychodzić mi połączenia walki w stójce z rywalizacją w parterze, nad którymi od dłuższego czasu pracowałam. Jeśli chodzi o drużynówkę, w poznańskim zespole razem ze mną walczyli: Natalia Stokłosa, Agata Szafran, Filip Kubiak, Kacper Kubiak oraz również wypożyczony z WKS-u Wojciech Kordyalik – mówi Kinga Wolszczak.

Już po raz 6 indywidualną Mistrzynią Polski została Natalia Kropska (GKS Czarni Bytom) w wadze -63kg. - Wszystkie walki wygrałam przed czasem i zdobyłam trzeci tytuł w juniorkach. Pozostałe złota wywalczyłam w kadetkach. W Trzebnicy każdy z pojedynków kończyłam w parterze, finał wygrałam przez duszenie. Oprócz tego rzucałam na sumi gaeshi i ouchi gari – stwierdziła Wicemistrzyni Świata i brązowa medalistka Mistrzostw Europy Kadetek z 2017 roku.

Michał Kowalczyk (-66kg) z UKJ Ryś Warszawa indywidualnym Mistrzem Polski został czwarty raz. – 2-krotnie wygrywałem w kategorii młodzika, raz w kadetach i teraz w juniorach. W Trzebnicy miałem 5 walk, z których cztery wygrałem przed czasem, a ćwierćfinał przez waza-ari zdobyte w połowie walki.

Piąty judoka ubiegłorocznego EYOF w Baku dodał: - W zeszłym roku trener postanowił wystawić mnie w Pucharze Polski w Trzciance. Wtedy zająłem 2 miejsce w debiucie w juniorach. Na Mistrzostwach Polski punkty zdobywałem głównie rzutami poświęcenia, a finał zakończyłem dźwignią. Rzucałem na te techniki, które od pewnego czasu mogę uznać za moje najmocniejsze.

Wśród złotych medalistów MPJ 2020 był także Jakub Pankowski (Klub Judo AZS Opole) w wadze -81kg. - Indywidualnym Mistrzem Polski zostałem 4 raz – po jednym zwycięstwie w młodzikach i kadetach oraz dwa w juniorach. Wszystkie wygrałem przed czasem. Jeśli chodzi o rzuty były to tomoe nage, kouchi makikomi, trzymanie i w finale ouchi gari – mówił triumfator.