- Miesięczna przerwa pomiędzy Mistrzostwami Europy a Mistrzostwami Świata może wydawać się zbyt krótka, ale dla mnie jest idealna – mówi Martyna Glubiak (-63kg), brązowa medalistka ME Juniorek w holenderskiej Hadze.
Już za kilka dni reprezentantka Polski, której trenerami są Marek Słyk i Piotr Sadowski w Czarnych Bytom i Jacek Kowalski w kadrze narodowej, wylatuje do portugalskiego Odivelas. Jej start w MŚJ jest zaplanowany na czwartek 5 października.
- Po Mistrzostwach Europy nie było za dużo czasu na odpoczynek, praktycznie od razu po powrocie z Holandii zaczęłam treningi do zbliżających się Mistrzostw Świata. Czułam się bardzo dobrze na Mistrzostwach Europy, byłam dobrze przygotowana, więc cztery tygodnie to idealny czas żeby podtrzymać tą formę i poprawić błędy, które pojawiły się w Hadze – powiedziała Martyna Glubiak.
20-letnia judoczka jest pełna optymizmu przed debiutem w Mistrzostwach Świata. Do tej pory nie rywalizowała w Portugalii.
- Czuję się bardzo dobrze, tak samo jak przed Mistrzostwami Europy. System w jakim trenujemy przed imprezami mistrzowskimi bardzo mi odpowiada, wiec jestem spokojna o moje przygotowanie. Zdrowotnie również wszystko w porządku, kontuzje mnie omijają – dodała zawodniczka bytomskich Czarnych, obecnie przebywająca na zgrupowaniu kadry narodowej w Warszawie.
W rankingu światowym Martyna Glubiak zajmuje 6 miejsce. Przed nią są Francuzka Auchecorne, Włoszka Russo, Egipcjanka Ghanem, Włoszka Palumbo i Amerykanka Jaspe.
- W MŚJ brakuje tylko aktualnej Mistrzyni Europy Włoszki Russo. Jeśli chodzi o rywalki spoza Europy, kojarzę tylko Amerykankę Jaspe, która walczyła z moją siostrą Magda podczas Mistrzostw Świata kadetek – przyznała Martyna Glubiak.
W niedawnych Mistrzostwach Panamerican-Oceania w kategorii -63kg wygrała Brazylijka Nauana Silva, a srebro zdobyła Australijka Rametta.