- Wzmacniam nogi i za miesiąc zaczynam starty w zawodach - mówi Katarzyna Furmanek (+78kg), która doznała kontuzji kolana podczas zeszłotygodniowego turnieju European Open w Warszawie.
Judoczka AZS AWFiS Gdańsk zajęła 7 miejsce w Arenie Ursynów. Urazu prawego kolana doznała w walce repesażowej z Litwinką Sandrą Jablonskyte. Polka przegrała w dogrywce. Wcześniej pokonała Ukrainkę Galynę Tarasovą i przegrała z inną Litwinką Santą Pakenyte. Obie te walki rozstrzygnięte zostały na kary shido.
- Czeka mnie krótka przerwa, ale być może wystartuję już na początku kwietnia w turnieju Grand Prix w tureckim Samsun. Na razie wzmacniam nogi - powiedziała Katarzyna Furmanek.
25-letniej zawodniczki wagi ciężkiej zabraknie natomiast w świąteczny weekend (25-27 marca) w innym turnieju rangi GP - w gruzińskim Tbilisi.
- Trochę jeszcze punktów mi brakuje do zdobycia kwalifikacji olimpijskich. Mamy czas do maja, więc mam nadzieję, że zdążymy. Od kwietnia będę jeździć i walczyć - mówi judoczka, która wcześniej rywalizowała w kategorii -78kg, w której obecnie z powodzeniem rywalizują Daria Pogorzelec (Wybrzeże Gdańsk) i Beata Pacut (Czarni Bytom).
W rankingu olimpijskim Katarzyna Furmanek zajmuje 34 miejsce - zdobyła 351 punktów. Awans na Igrzyska wywalczy 14 judoczek z listy światowej, z zastrzeżeniem, że tylko jedna z danego państwa.
Na dziś występ w Rio de Janeiro gwarantuje 23 pozycja, którą zajmuje Santa Pakenyte - 598 pkt.
Z polskich judoczek na miejscach dających kwalifikację są teraz Katarzyna Kłys -70kg i Daria Pogorzelec -78kg. Coraz bliżej wywalczenia awansu na Igrzyska jest Arleta Podolak - 25 miejsce w kat. -57kg - 538 pkt. Jej brakuje ponad 200 punktów.