- Wygrywając Mistrzostwa Polski Seniorów w Opolu i zdobywając brązowy medal na Pucharze Świata w Warszawie udowodniłam, że jestem gotowa zostać liderką kategorii wagowej -48kg – mówi 21-letnia Paulina Szlachta (KS AZS AWF Wrocław).
W finale ubiegłorocznych MP Paulina Szlachta wygrała z bardzo doświadczoną Ewą Konieczny, przez wiele sezonów najlepszą polską judoczką wagi -48kg. Brązowe krążki wywalczyły Wiktoria Ślązok i Zuzanna Woźniak. Wiktoria Ślązok jest też brązową medalistką Mistrzostw Europy Kadetek, zaś Zuzanna Woźniak zajęła 7 miejsce w European Open (PŚ) w poprzednią sobotę na Torwarze.
- Pięć miesięcy temu, w finale MP Seniorów w Opolu, byłam bardzo skupiona i dobrze nastawiona. To przyniosło efekt w postaci złota. A co do wyzwania w postaci pozycji liderki krajowej kategorii -48kg, jestem jak najbardziej gotowa. Wiem, że będzie teraz ciekawa rywalizacja w Polsce, oprócz mnie jest dużo utalentowanych zawodniczek – powiedziała Paulina Szlachta, była judoczka TS Wisła Kraków i UKS Judo Wolbrom.
W lutym wystąpiła w dwóch turniejach rangi PŚ. Najpierw w Sarajewie przegrała w eliminacjach z Francuzką Melanie Vieu, a z kolei w Warszawie wygrała 3 z 4 pojedynków i sięgnęła po brąz.
- Cieszę się, że mogłam w tym roku wystąpić już w dwóch Pucharach Świata. Start w Bośni i Hercegowinie nie poszedł najlepiej, jednakże przegrana walka z Vieu zmotywowała mnie do dalszej pracy. Francuzka była rozstawioną z jedynką, ostatecznie zdobyła brąz, a ja stoczyłam z nią wyrównany pojedynek. Po powrocie do Wrocławia byłam pozytywnie nastawiona na każdym treningu i dopracowywałam technikę przed zawodami w Warszawie – dodała reprezentantka Polski.
W Turnieju Warszawskim Paulina Szlachta pokonała Hiszpankę Marię Gemmę Antonę Gomez, w ćwierćfinale przegrała z Turczynką Sili Ersin, a następnie w repesażu wygrała z Zuzanną Woźniak i o brąz z Belgijką Jente Verstraeten.
- Po przyjeździe nie czułam presji zawodów, dopiero pojawiła się w dzień startu. Mimo to moje nastawienie wojownika zwyciężyło i byłam dobrze nastawiona na pierwszą walkę. Startując na tych zawodach nie myślałam o tym, aby walczyć o awans do pierwszej reprezentacji. Chciałam zrehabilitować się po Sarajewie, dobrze powalczyć i wejść w strefę medalową – przyznała Paulina Szlachta.
Oceniając poszczególne walki, powiedziała: - Z rywalką z Hiszpanii wygrałam przez ippon, wykonując technikę seoi otoshi na lewą stronę. Z Zuzanną Woźniak zwyciężyłam walkowerem (kontuzja przeciwniczki). Walka o brąz była bardzo trudna, trzeba było się skupić i dążyć do obranej przez trenera strategii. Ostatecznie wygrałam w dogrywce na waza-ari na waki otoshi na lewą stronę. W walce z Turczynką miałam podobną strategię, co z Hiszpanką. Byłam przygotowana, że będzie mnie łapać lewą ręką z góry, więc starałam się wyeliminować ten uchwyt. Ersin była bardzo natarczywa i agresywna i myślę, że trochę zgubiłam się w tym chaosie i ostatecznie przegrałam na waza-ari w dogrywce. Zabrakło mi agresji i dominowania na uchwycie.
W stołecznym European Open złote medale zdobyli Wiktor Mrówczyński (-73kg) i Piotr Kuczera (-100kg), a brązowe Paulina Szlachta (-48kg), Kinga Wolszczak (+78kg), Mateusz Garbacz, Damian Szwarnowiecki (obaj -73kg) i Sebastian Marcinkiewicz (-81kg).