POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Beata Pacut-Kłoczko: ciężka praca procentuje i oby tak dalej

- Moje judo wciąż idzie w górę i mam nadzieję, że forma zwyżkowa będzie się utrzymywać do Igrzysk Olimpijskich. Cieszę się, że dodałam do swojego dorobku kolejny medal z bardzo ważnej imprezy mistrzowskiej – mówi Beata Pacut-Kłoczko (-78kg), brązowa medalistka Mistrzostw Świata w Taszkencie.

W poprzednim roku judoczka Czarnych Bytom została Mistrzynią Europy, a dziś ma na koncie brąz seniorskich MŚ. W międzyczasie wygrała turniej Grand Slam w Tel Avivie.

- Jadąc na MŚ do Uzbekistanu czułam się dobrze, byłam po mocnych campach międzynarodowych i zgrupowaniu w Zakopanem. Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana – powiedziała 26-letni Beata Pacut-Kłoczko.

Podobnie jak w Izraelu polska judoczka wygrała m.in. z Niemką Aliną Boehm i Włoszką Giorgią Stangherlin. Pokonała także Iriskhon Kurbanbaeva z Uzbekistanu i Nowozelandkę Moirę De Villiers. Przegrała tylko z Chinką Ma Zhenzhao.

- Przez zawodami zawsze oglądam tylko przeciwniczkę z pierwszej walki, reszty drabinki nie, aby się nie rozkojarzyć i nie wychodzić myślami w przyszłość. Najważniejsza jest walka, która będzie najbliższa, ponieważ w przypadku porażki mojej czy kogoś innego i tak wszystko może się zmienić – uważa Beata Pacut-Kłoczko.

Wcześniej z Ma Zhenzhao wygrała w półfinale Grand Slam w Turcji w 2021 roku, tuż przed znakomitymi dla reprezentantkami Polski ME w Portugalii.

- Niestety teraz - pomimo tego, że wiedziałam co robi na tatami – swój plan wykonałam widocznie nie do końca skutecznie. Weszła z dużym impetem w kosoto gari, przez co moja ręka nie utrzymała dystansu i tym samym akcja się udała i została zapunktowana na jej korzyść – przyznała judoczka Czarnych.

Opowiadając o zwycięskich pojedynkach w Taszkencie, dodała: - Miałam na koncie wygrane ze Stangherin i Boehm, więc chciałam je ponownie pokonać. Głównym zadaniem było nie zmieniać taktyki i konsekwentnie i cierpliwie wyczekać momentu. I tak również zrobiłam. Kiedy nadarzył się dobry moment wykonałam uchi matę, która była oceniona przez sędziów.

W MŚ w stolicy Uzbekistanu miejsca punktowane zajęły dwie inne podopieczne trenera reprezentacji Pawła Zagrodnika - Angelika Szymańska była 5 w wadze -63kg, a Aleksandra Kaleta 7 w kategorii -52kg.