Po zwycięstwie Kacpra Szczurowskiego (+90kg) ze wschodzącą gwiazdą rywali Richardem Sipoczem odżyły nadzieje na korzystny wynik końcowy, ale niestety ostatecznie reprezentanci Polski przegrali w Krynicy-Zdroju z Węgrami 1:4.
To było spotkanie 1/8 finału Mistrzostw Europy Drużyn Mieszanych (Team Mixed) rozgrywane w ramach Igrzysk Europejskich Kraków/Małopolska 2023.
W 1 rundzie nasi judocy i judoczki mieli wolny los, zaś Węgrzy pokonali Ukraińców 4:1.
Polacy przystąpili do meczu pełni nadziei na sukces, ale niestety porażki ponieśli: -70kg Eliza Wróblewska z Szabiną Gercsak, -90kg Damian Stępień z Peterem Safranym w dogrywce, +70kg Kinga Wolszczak z Jennifer Czerlau w dogrywce.
- Eliza przegrała na waza-ari, Damian całą walkę bił się dobrze, wyprzedzał przeciwnika i niewiele mu zabrakło do triumfu. Z kolei Kinga na początku dogrywki dostała trzecią kartkę – mówi Paweł Zagrodnik, trener kobiece kadry narodowej.
Przy stanie 0:3, Kacper Szczurowski wygrał przez waza-ari z Richardem Sipoczem, 3-krotnym Młodzieżowym Mistrzem Europy, Wicemistrzem Świata Juniorów, 2-krotnym Mistrzem Europy Juniorów, 2-krotnym Mistrzem Europy Kadetów.
- To bardzo ważne zwycięstwo Kacpra, bowiem z zawodnikiem przebijającym się do seniorskiej czołówki w plusie. Następnie Julia Kowalczyk stoczyła walkę z Reką Pupp, która trwała 13 minut 40 sekund. Rywalka to 6 judoczka na świecie w kategorii -52kg. Szkoda tego niepowodzenia, był moment, że Węgierka mogła dostać trzecie shido. Julka była przez większość czasu – w mojej opinii – aktywniejsza i bliższa zwycięstwa. Gdybyśmy doprowadzili do 2:3, wierzę, że Adam Stodolski wygrałby z Aronem Szabo, a potem, kto wie, jakby się potoczyła decydująca siódma walka – dodał szkoleniowiec.
