- Jestem w dobrej formie, ale też na drodze, aby była jeszcze lepsza na Mistrzostwa Europy i Świata – mówi Piotr Kuczera (-100kg), srebrny medalista Grand Slamu w Baku. Były Wicemistrz Europy po raz pierwszy stanął na podium zawodów tej rangi.
W azerskiej stolicy pokonał m.in. dwóch ostatnich Mistrzów Starego Kontynentu Azera Zelyma Kotsoieva (zwyciężył w 2023 roku) i Holendra Michaela Korrela (2022; w finale z Piotrem Kuczerą), którzy są także brązowymi medalistami MŚ. Na liście IJF plasują się, odpowiednio, na 2 i 4 lokacie.
- Na kolejnym turnieju pokazałem, że mogę rywalizować z najlepszymi na świecie, a miejsce w rankingu nie ma znaczenia – przyznał judoka klubu Kejza Team Rybnik.
W finale reprezentant Polski poniósł porażkę z Gruzinem Ilią Sulamanidze, nr 1 na świecie. - Decydujący pojedynek nie potoczył się po mojej myśli, dlatego czuję mocny niedosyt. Trzeba wyciągnąć wnioski i z optymizmem patrzeć w przyszłość, bo za 2 tygodnie start w Uzbekistanie – stwierdził Piotr Kuczera.
Polski judoka po sukcesie w Baku awansował na 24 miejsce w rankingu olimpijskim. - Na dziś mam awans na Igrzyska w Paryżu z puli europejskiej, ale moim celem jest zajęcie wyższej pozycji. Będę dążył do tego, aby zakwalifikować się bezpośrednio – dodał.
W najbliższy weekend Piotra Kuczery zabraknie w European Open – Pucharze Świata w Warszawie. W przyszłym miesiącu ma zaplanowane dwa starty w zawodach Grand Slam.
- 3 marca wystąpię w Uzbekistanie, a 31 marca w Turcji. Potrzebuję jeszcze trochę punktów… W międzyczasie wyjeżdżam na camp do Japonii – mówi Piotr Kuczera, który 25 lutego skończy 29 lat.
Na co dzień współpracuje z trenerami Arturem Kejzą, Rashadem Hasanovem i Markiem Kręcielewskim.