- Czułem się dobrze podczas turnieju i od początku pierwszej walki wiedziałem, że z taką formą mam szansę na medal – mówi Grzegorz Teresiński (+100kg), który w debiucie w zawodach Grand Prix dotarł do finału i sięgnął po srebro w Zagrzebiu.
Mistrz Polski Grzegorz Teresiński (UKS Sport Dla Wszystkich Warszawa) triumfował w walkach z Niemcem Danielem Udsilauri, Ukraińcem Yevheniy Balyevskyy i najstarszym ze swoich przeciwników, 28-letnim Brazylijczykiem Lucasem Limą.
- Pierwszy pojedynek wygrałem na waza-ari, drugi na trzy kartki wskutek pasywności rywala i półfinał na dwa waza-ari po utracie jednego. Ogólnie czułem się bardzo dobrze i biło mi się jeszcze lepiej niż w czerwcu w Madrycie, gdzie wywalczyłem srebrny medal w Pucharze Świata – powiedział Grzegorz Teresiński.
W finale reprezentant Polski przegrał z Japończykiem Kantą Nakano, tegorocznym Drużynowym Mistrzem Świata. – Z tej walki trochę jestem niezadowolony, bo zakończyła się szybko – przyznał.
- W ostatnich miesiącach trenowałem głównie w Warszawie, w swoim klubie lub na zgrupowaniu kadry narodowej, ale też na Słowacji i w Czechach. Teraz w weekend camp w Spale, a za tydzień start w Pucharze Świata w Pradze i później dalsze przygotowania do Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Pile – dodał Grzegorz Teresiński.
W tym roku wywalczył on m.in. srebro w PŚ w Hiszpanii i w debiucie w GP w Chorwacji oraz brąz w Pucharze Europy w Bośni i Hercegowiny.
Rok temu Grzegorz Teresiński został brązowym medalistą Mistrzostw Europy Juniorów kategorii +100kg.
