- Szkoda walki finałowej, jednak cieszę się, że w końcu udało mi się przełamać i zdobyć medal w Pucharze Świata seniorów - powiedział Damian Szwarnowiecki (-73kg), który zajął 2 miejsce w mocno obsadzonym turnieju w Pradze.
W zeszłym sezonie wrocławianin zajmował 5 miejsca w European Open (PŚ) w Rzymie i Glasgow, przegrywając walki o medal z Chińczykiem Sun Shuaiem i Portugalczykiem Jorge Fernandesem.
- W dniu zawodów w Czechach byłem osłabiony chorobą, a mimo to doszedłem aż do finału. W pojedynku o złoto Grek Azoidis odkręcił mnie z mojego ataku na waza-ari i złapał w trzymanie, co dało mu yuko. Ja rzuciłem go na sumi-gaeshi ocenione na waza-ari - mówi Damian Szwarnowiecki, złoty medalista Mistrzostw Europy Juniorów i Młodzieżowców z 2012 roku.
Sezon 2016 zawodnik Gwardii Wrocław rozpoczął od przegranych walk w Grand Prix w Hawanie, Grand Slamie w Paryżu i GP w Dusseldorfie. Przełamanie nastąpiło w Pradze.
- Sukces zdecydowanie podbudował mnie psychicznie i czuję, że stać mnie na znacznie więcej - powiedział.
Damian Szwarnowiecki dodał, że był szczególnie zadowolony, bowiem każdą wygraną walkę rozstrzygnął w inny sposób.
- Pierwszą wygrałem na moją firmową technikę sankaku-jime, drugą na karę shido, trzecią na seoi-otoshi, ćwierćfinał na kouchi-gake, a półfinał na obi-tori-gaeshi - powiedział jeden z najlepszych obecnie polskich judoków, który pokonał kolejno Hiszpana Herrero Osorno, Portugalczyka Alvesa, Holendra Van T Westende, Ukraińca Khomulę i Rosjanina Ondara.