POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Ocena startu w European Open w Pradze: niezbędne centralne szkolenie

- Nie powiodły się próby zastąpienia szkolenia centralnego treningami klubowymi. Turniej European Open w Pradze pokazał, że niezbędna jest centralizacja szkolenia polskich judoków – mówi Mirosław Błachnio, trener główny kadry narodowej Biało-Czerwonych.

Po długiej przerwie spowodowanej pandemią Covid-19, w czeskiej stolicy przeprowadzono kontynentalne zawody cyklu European Open. Polacy zdobyli 2 brązowe medale – Damian Szwarnowiecki -73kg, Oleksii Lysenko -100kg, szóstka innych naszych reprezentantów zajęła 5 pozycje, a trójka uplasowała się na 7 miejscach.

- Uzyskaliśmy jako kraj 11 miejsc punktowanych, tzn. w pierwszej siódemce, ale niestety nie przełożyło się to jakość wywalczonych medali. Z pewnością oczekiwania kibiców były dużo większe, chociaż w poprzednich latach kończyliśmy występy w European Open z porównywalnym dorobkiem medalowym, a teraz też zabrakło pierwszego składu reprezentacji, przygotowującego się do Grand Slamu w Uzbekistanie – powiedział trener Mirosław Błachnio oceniając start 27 polskich judoków, w tym 17 kadrowiczów i 10 rywalizujących na koszt klubów.

Gwiazdą czeskiego turnieju był reprezentant gospodarzy Lukas Krpalek, który zwyciężył w kategorii +100kg. Wszystkie 4 walk, m.in. z Kamilem Grabowskim, wygrał przed czasem. W niższej wadze -100kg został Mistrzem Olimpijskim w Rio, zaś w obydwu kategoriach zwyciężał w Mistrzostwach Świata i Europy.

- Żałuję, że do Pragi nie pojechało więcej polskich zawodników, ponieważ podobna szansa na występ w turnieju tej rangi w Europie może się powtórzyć dopiero w 2022 roku. Tymczasem bardzo uwidocznił się brak startów wśród naszych judoków. Randori i sparingi to nie to samo i o tym przekonał się niejeden z naszej ekipy. Mam nadzieję, że trenerzy klubowi wyciągną wnioski i licznie się stawią ze swoimi zawodnikami na Pucharze Polski Seniorów 12 marca w Piasecznie. Warto dodać, że ósemka judoków, która zajęła punktowane miejsca w Czechach, realizowała centralny program przygotowań w 2020 roku – przyznał selekcjoner kadry Polski.

Mirosław Błachnio poza medalistami wyróżnił juniorów Jakuba Pankowskiego -81 kg (rocznik 2000) i Kingę Wolszczak +78 kg (2001). Oboje uplasowali się na 5 lokatach. Kuba Pankowski wygrał 4 z 5 walk, a przegrał tylko z doświadczonym Jaromirem Musilem. Kinga Wolszczak pokonała 35 na świecie Węgierkę Mercedesz Szigetvari i awansowała na 121 pozycję w rankingu.

- Turniej dostarczył bardzo wiele cennych obserwacji i wniosków szkoleniowych, które będziemy mieli okazję wdrażać już podczas zgrupowania w COS-ie w Zakopanem w dniach 17-31 marca. Martwią kontuzje naszych reprezentantów, ale to także pokazuje jak ciężkie walki prowadzili w Pradze. Porażki jak zawsze są bolesne, ale kilka zaciętych, niestety przegranych pojedynków ważyło się do ostatniej sekundy. Do zwycięstwa zabrakło bardzo niewiele. Teraz jest czas na wyciągnięcie wniosków i ewentualną korektę programów treningowych – zaznaczył trener Mirosław Błachnio.