POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Patryk Ciechomski - postęp w walkach jest widoczny

- Postęp w walkach jest widoczny, aczkolwiek 5 miejsce w judo nie cieszy - mówi Patryk Ciechomski (-90kg), który po raz pierwszy w karierze bił się o medal Grand Prix. W tureckim Samsun przegrał z Uzbekiem Dilshodem Chorievem o brąz.

Po zajęciu 3 miejsca w Pucharze Świata w Oberwart i Pradze oraz 5 miejsca w Casablance, Patryk Ciechomski wykonał kolejny krok do przodu. Doszedł do strefy medalowej wyżej punktowanych zawodów GP.

- Forma zwyżkuje, ale z osiągniętego rezultatu nie jestem do końca zadowolony, bo już zacząłem przyzwyczajać się do podium. W przeszłości już raz wygrałem z tym Uzbekiem, a w tej walce zwycięstwo też było realne. Zakładaliśmy z trenerem Kowalskim, że uda mi się osiągnąć przewagę w postaci kary dla rywala. Niestety później Choriev rzucił mnie na waza-ari, ja musiałem odrabiać i ryzykować. Skończyło się porażką przed czasem - powiedział judoka pochodzący z Bielaw koło Gostynina.

Wcześniej Patryk Ciechomski pokonał m.in. Ukraińca Vadyma Synyavskiego i rozstawionego z nr 3 Szweda Joakima Dvarby.

- Ukrainiec nie robił żadnych mocnych ataków. Myślałem, że szybciej posypią się dla niego kary i zostanie zdyskwalifikowany. Taktyka ustalona z trenerem na niego była prosta, aby nie mógł rozwinąć skrzydeł. Co do walki ze Szwedem, obecnie w przepisach jest tak, że obrona przez mostkowanie po rzucie kończy walkę przed czasem. Sędziowie przyznają ippon. I tak było w tym przypadku, choć przeciwnik twierdził inaczej - dodał zawodnik AZS AWF Katowice.

W Samsun Polak przegrał dwie walki - ze wspomnianym Dilshodem Chorievem i Azerem Mammadali Mehdiyevem.

- Z tym Azerem przegrałem po raz 3 w ciągu kilku tygodni, lecz tym razem już naprawdę niewiele zabrakło do sukcesu. Coraz lepiej bije mi się z takimi rywalami, lewymi i wysokimi, a będzie jeszcze lepiej - mówił.

- Patryk zaprezentował się bardzo solidnie, niewiele zabrakło do medalu. W trakcie ostatnich startów zaobserwowaliśmy jednak pewien obszar wymagający poprawy, który niestety znacząco przyczynił się do braku medalu w Turcji. Na szczęście mamy teraz krótką przerwę od startów, będziemy mogli zatem skupić się na poprawieniu tego elementu - ocenił trener Tomasz Kowalski.

W rankingu światowym Patryk Ciechomski awansował z 61 na 53 miejsce, a w olimpijskim jest 50. Brakuje mu 100 punktów do 40. Słowaka Milana Radla, który na dziś kwalifikuje się z puli kontynentu.

- Jestem zadowolony ze swego przygotowania kondycyjnego, bo w każdej walce miałem siłę i energię do końca. W Grand Prix o sukcesach decydują drobne szczegóły. Muszę mozolnie się poprawiać, aby następnym razem skończyć w trójce. Ważne jest też trochę szczęścia w losowaniu. Jeśli dobrze spiszę się w Mistrzostwach Europy, to jeszcze w maju pojadę do Kazachstanu i Azerbejdżanu i tam powalczę o kwalifikację na Igrzyska.