POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Paweł Zagrodnik: Beata Pacut poradziła sobie bardzo dobrze w roli faworytki

- Beata Pacut poradziła sobie bardzo dobrze w roli faworytki, zresztą co widać po wyniku – mówi Paweł Zagrodnik, trener kadry narodowej Biało-Czerwonych po zwycięstwie judoczki GKS Czarni Bytom w Grand Slamie w Tel Avivie w wadze -78kg.

- Na początku Beata była trochę spięta, ale z biegiem czasu rozkręciła się i toczyła otwarte i zwycięskie walki - powiedział szkoleniowiec kobiecej reprezentacji.

W izraelskich zawodach Beata Pacut wygrała 4 pojedynki - z Ukrainką Yelyzavetą Lytvynenko, Holenderką Karen Stevenson, Włoszką Giorgią Stangherin i w finale z Niemką Aliną Boehm.

- Najmocniejsza strona, którą pokazała Beata na turnieju, to przede wszystkim dobre nastawienie psychiczne. Super było to, że nawet gdy przegrywała walkę to potrafiła się „podnieść” i walczyć do końca – dodał Paweł Zagrodnik.

Trener zwrócił uwagę m.in. na eliminacyjną rywalizację z Yelyzavetą Lytvynenko. Na 12 sek przed końcem sędzia ukarał obie zawodniczki shido – to była trzecia kara dla Polki i druga dla Ukrainki. W tym momencie polska judoczka zostałaby zdyskwalifikowana, ale po wideoweryfikacji zmieniono decyzji i karę dostała tylko przeciwniczka. A w dogrywce Beata Pacut triumfowała po 2,5 min.

- Pierwsza jej walka może być doskonałym przykładem dla młodych judoków, że mimo prawie przegranego pojedynku, nie można się poddać i trzeba walczyć do końca – ocenił Paweł Zagrodnik.

- Warto też podkreślić dobrą robotę trenera klubowego Roberta Krawczyka. Widać profesjonalną i rzetelną pracę wykonywaną między akcjami szkoleniowymi kadry narodowej. Myślę, że dobra współpraca i komunikacja na linii trener kadry - trener w klubie jest kluczem do sukcesu – mówił trener Biało-Czerwonych.

W Grand Slamie w Tel Avivie dobrze spisały się inne Polki - Arleta Podolak (-57kg) była 5, zaś Aleksandra Kaleta (-52kg) i Julia Kowalczyk (-57kg) 7. Wszystkie cztery zawodniczki obecnie przebywają na campie w tym izraelskim mieście.