POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Pechowy debiut na zgrupowaniu kadry utalentowanego Miłosza Kłosa

W ubiegłym roku Miłosz Kłos (+90kg) zwyciężył w Pucharze Polski i Mistrzostwach Polski Młodzików, wygrywając we wszystkich 8 walkach przed czasem! Kilka dni temu pojechał na swoje pierwsze w karierze reprezentacyjne zgrupowanie, ale niestety doznał poważnej kontuzji.

- Miałem nadzieję, że pierwszy sezon w kadetach przyniesie mi trochę sukcesów, a tymczasem najpierw pandemia koronawirusa sprawiła, że nie odbywają się jakiekolwiek zawody, a teraz doszło jeszcze złamanie nogi na obozie w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie. To było w ferworze walki, chwila i tylko usłyszałem dwa chrupnięcia – mówi 16-letni zawodnik UKS „6” Piła.

W poprzednim roku Miłosz Kłos najpierw zdobył złoty medal w PP Młodzików w Poznaniu, wygrywając pięć walk przed czasem. Później pojechał na Mistrzostwa Polski do Jastrzębia-Zdroju, gdzie w ćwierćfinale wygrał z Kamilem Bastą (GKS Czarni Bytom), w półfinale pokonał Karola Olczaka (LUKS Jusport Justynów) i w finale potrzebował ok. 30 sekund, by zwyciężyć z Brajanem Leśniewskim (ULKS Judo Kowala).

- Judo trenuję od 8 lat, a na pierwszy trening zaprowadzili mnie rodzice. Szybko mi się spodobało i zostałem u trenerów Józefa i Tomasza Jopków. Wciągnął mnie ten sport. Do moich ulubionych technik należą harai goshi oraz o-goshi. Potrafię wykorzystać swoją siłę fizyczną – przyznał zawodnik z Piły.

Od stycznia 2020 roku liczył, że będzie startował w kadetach w wadze +90kg. – Chciałem awansować i jak najlepiej spisać się w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, po cichu miałem nadzieję na dobry wynik w Pucharze Europy w Bielsku-Białej i być może na powołanie na Mistrzostwa Europy Kadetów. Koronawirus pokrzyżował plany, a teraz jeszcze złamanie kości piszczelowej i strzałkowej. Nogę mam w gipsie i czeka mnie przerwa w treningach. Taki jest sport, kontuzje się zdarzają, za jakiś czas wrócę na matę – powiedział Miłosz Kłos.

Po raz pierwszy miał okazję przebywać na zgrupowaniu całej reprezentacji – w COS-ie w Cetniewie trenują seniorzy, młodzieżowcy, juniorzy i kadeci.

- W mojej wadze było 4 zawodników, najpierw Bartosz Morman i Jakub Sordyl, a potem ja dołączyłem i Andrzej Radzik. Niestety po 5 treningach skończyło się dla mnie zgrupowanie, czego bardzo żałuję. Fajna atmosfera, mocne treningi w świetnej grupie – tak wyglądały pierwsze dni. Miałem okazję powalczyć i ze starszym o 3 lata Wojtkiem Kordyalikiem, brązowy medalistą Mistrzostw Europy Kadetów z 2018 roku, i zawodniczkami z seniorek i juniorek. Ćwiczyłem m.in. z Paulą Kułagą, którą znam ze wspólnych treningów klubowych.