POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Piotr Kuczera: wyjazdy na zagraniczne campy dały efekt w walce o brąz

To był kolejny rewelacyjny występ Wicemistrza Europy Piotra Kuczery (-100kg), który zdobył brązowy medal na Grand Prix w Zagrzebiu. - Trener Rashad Hasanov stawia na pracę na zagranicznych campach i są tego efekty, bowiem w walce o brąz spotkałem się z Zsomborem Vegiem. Miałem okazję z nim rywalizować właśnie podczas takich akcji szkoleniowych – mówi reprezentant Polski.

- Szkoleniowiec naszej kadry narodowej wie, że aby być na światowym poziomie konieczna jest konfrontacja z zawodnikami podczas walk szkoleniowych – przyznał Piotr Kuczera z Kejza Team Rybnik.

Jego droga na podium w Chorwacji, podobnie jak w ME w Sofii, była bardzo trudna. Po zwycięstwie z Brytyjczykiem Harrym Lovell-Hewittem, w następnej rundzie pokonał Mistrza Świata Portugalczyka Jorge Fonsecę. Z liderem światowej listy wygrał także w Bułgarii.

- Kolejny raz znalazłem się u góry drabinki i w drugiej walce trafiałem na numer 1 światowego rankingu. Trochę już się do tego przyzwyczaiłem, biorąc pod uwagę losowania z poprzednich lat – stwierdził polski judoka.

Porównując GP w Zagrzebiu do ME w Sofii, Piotr Kuczera miał jeszcze jednego tego samego rywala – pokonał po raz 2 Szwajcara Daniela Eicha.

- Jeśli chodzi o walkę z Fonsecą w stolicy Chorwacji, nie zaskoczył mnie swoją techniką tak jak to miało miejsce w Sofii. Natomiast z Eichem walka była kompletnie inna niż na ME, ponieważ jest to zawodnik, który - tak jak ja - skupia się na dużych rzutach. Ciężko porównywać takie walki, gdy występuje duża częstotliwość ataków na różne techniki – ocenił Piotr Kuczera.

W Zagrzebiu pokonał także Gonchigsurena Batkhuyaga z Mongolii. Przegrał tylko w półfinale z Gruzinem Ilją Sulamanidze. - Na tych zawodach najbardziej zaskoczył mnie Sulamanidze, co przełożyło się na rzut z doskoku – dodał.

Piotr Kuczera wspomniał także o kontuzji, której doznał w pojedynku o brąz z Vegiem. - W pierwszej akcji naciągnąłem prawdopodobnie mięsień krawiecki. Dlatego musiałem skupić się na technikach, które nie wymagały użycia tej nogi, gdyż była osłabiona.

Po sukcesie w GP judoka z Rybnika awansował na 30 miejsce w rankingu, mimo że dopiero 6-krotnie startował w kategorii do 100kg.