POLSKI ZWIĄZEK JUDO

rok założenia 1957

Jesteś tutaj

Prezes PZJudo Jacek Zawadka - system szkolenia podstawą ciągłych sukcesów

- System szkolenia naszej młodzieży ma być podstawą ciągłych sukcesów, a nie jednorazowych znaczących wyników w seniorach. Wiele codziennej pracy Zarządu Związku na "zewnątrz" nie widać, ale krok po kroku staramy się odbudować polskie judo - mówi w podsumowaniu okresu 2-letniej kadencji Jacek Zawadka, prezes PZJudo.

- Wzorujemy się na najlepszych federacjach, choć oczywiście w żadnym sporcie nie da się niczego przenieść 1:1. Ale trzeba korzystać z doświadczeń tych, którzy osiągnęli wybitne wyniki w ostatnim czasie. Dlatego tak ważne jest wprowadzenie systemu szkolenia, który będzie podstawą ciągłych sukcesów naszych reprezentantów w seniorach. Cieszymy się z poszczególnych medali na najważniejszych imprezach międzynarodowych, ale wiemy, że to nie efekt "systemowego" szkolenia. Przyjęliśmy zasadę, że w kadetach uczymy techniki i na nią kładziemy największy nacisk. W juniorach pokazujemy jak intensywnie pracować, uczymy rozwiązań taktycznych. A wszystko po to, by ci zawodnicy mogli płynnie przejść do seniorów. Naszej kadencji może nie starczyć, ale ziarno zostało zasiane. Nie możemy stracić perełek, które posiadamy w polskim judo, jak Ola Kaleta, Angelika Szymańska, Natalia Kropska, Iwo Baraniewski,
Wojtek Kordyalik i wiele, wiele innych utalentowanych osób. Chcemy do każdego judoki z potencjałem podejść w sposób indywidualny - powiedział Jacek Zawadka, który od 2016 roku pełni funkcję szefa polskiego judo.

Podkreślił konieczność obniżenia dolnej granicy wieku dopuszczającej do uprawiania judo. Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej (PMTS) rekomenduje wiek powyżej 10 roku życia, a tym czasem w Japonii, we Francji czy Kanadzie dzieci zaczynają zajęcia judo w formie zabawy w wieku 5-6 lat, a niektóre nawet wcześniej.

- Dążymy do obniżenia wieku rozpoczęcia treningów, co wiązałoby się z wcześniejszym rozpoczęciem budowania piramidy rozwoju polskich zawodników i całego judo. Zależy nam na zbudowaniu takiej drogi, który doprowadzi do zdobycia medalu olimpijskiego. Wzmocniliśmy sztab szkoleniowy polskiej kadry. Z młodzieżą pracuje Japończyk Kotaro Sasaki, który wniósł wiele nowych elementów do treningu, pokazał jak perfekcyjnie walczy o uchwyt, co jest sprawą elementarną w dzisiejszym judo. Ma on niesamowitą wiedzę, doświadczenie, do tego pochodzi z rodziny świetnych judoków. Jego siostra jest byłą wicemistrzynią świata kadetek, a brat niedawno wygrał Grand Slam w Osace oraz Masters w Guangzhou w wadze 81kg. Fajnie, że swoje umiejętności Kotaro przenosi na polski grunt. Dołączył do niego Paweł Zagrodnik i tworzą niesamowity duet. Znakomicie pracują z kadetami, a nam zależy aby w tym wieku uczyć techniki i jeszcze raz techniki. Później pójdą w kierunku taktyki. Cieszą nas wspólne obozy kadetów, juniorów i seniorów. Na początku roku w reprezentacji seniorów nie było wyników, a były konflikty. Zmieniliśmy trenerów kadry, jest nowy główny szkoleniowiec Mirosław Błachnio, człowiek z doświadczeniem i sukcesami, który ma dużą grupę świetnych współpracowników. Wprowadził takie zasady, które nie pozostawiają złudzeń - albo ktoś trenuje z reprezentacją i chce walczyć dla Polski, albo żegna się z kadrą narodową. Jeśli ktoś nie będzie solidnie pracował wówczas otrzyma ostrzeżenie, ale drugie takie oznacza pożegnanie ze zgrupowaniem reprezentacji na minimum rok czasu. Ministerstwo Sportu i Turystyki wymaga od poszczególnych związków sportowych solidności na każdym kroku, nie będziemy tolerować nieuczciwych zachowań - mówi Jacek Zawadka.

Prezes Polskiego Związku Judo zwrócił uwagę na jakość polskich trenerów, którzy dokształcają się na takich seminariach jak ostatnio w Rawie Mazowieckiej. w konferencji szkoleniowo-metodycznej uczestniczył Daniel Lascau, Mistrz Świata z 1991 roku, a obecnie Dyrektora Sportowego Międzynarodowej Federacji (IJF).

- Daniel Lascau, niezwykle pozytywna osoba, pokazał nam drogę do tego, aby w Polsce na stałe zagościła akademia IJF. Na razie nasi trenerzy będą wysyłani do zagranicznych akademii. Dzisiejsi szkoleniowcy to nie znakomici teoretycy, ale świetni w praktyce. To zobaczyliśmy na matach w Rawie, gdzie bardzo sprawni polscy trenerzy wykonywali niezliczoną ilość rzutów itd. Podnosimy także poziom naszych sędziów. Podczas zajęć na macie "dotykają" takich problemów, jak walka w parterze. Wówczas mogą ocenić, czy jeszcze pozwolić rywalizować, czy przerwać - przyznał.

W reformie Polskiego Związku Judo Jacek Zawadka zaplanował m.in. wprowadzenie platformy cyfrowej monitorującej efektywność PZJudo na poziomie okręgów, zawodników, trenerów i sędziów.

- Nasi przedstawiciele tuż przed świętami byli na specjalnym szkoleniu w Lublanie na Słowenii. Dążymy do wprowadzenia platformy cyfrowej, poczyniliśmy wiele działań, ale np. jedna z firm, która miała odpowiadać za system, nie podołała wyzwaniu. Podczas Mistrzostw Świata w Baku przeprowadziłem dodatkowe rozmowy dot. kanałów informatycznych, idealnym rozwiązaniem byłoby aby nasz system był kontabilny z IJF w zakresie licencji itd. Chcemy współpracować z Judostat, chcemy unormować wszelkie regulacje szkoleniowe od najmłodszych grup wiekowych. Cały czas powtarzam, że podstawą jest nowoczesny system szkolenia bazujący na doświadczeniach innych krajów. Oczywiście nasi trenerzy wiedzą jak pracować z najmłodszymi, cały czas edukujemy szkoleniowców. Pierwszy krok został wykonany, w grupach dziecięcych jak najwięcej zabawy, aktywności, poruszania się, ale bez rzutów. 11-latkowie mogą uczestniczyć w walce sportowej, ale zabronione są np. rzuty poświęcenia. Podpowiadamy, uczymy, kształcimy trenerów i sędziów. Pokazujemy na zewnątrz, że judo jest bezpiecznym sportem, nie ma kontuzji jeśli się mądrze trenuje i przestrzega zasad. Wprowadziliśmy pasy połówkowe, czego wcześniej nie było. W okresie dziecięcym jak najwięcej techniki, co sprawi, że będą dobrze przygotowani do juniorskiego i seniorskiego judo - zaznaczył prezes Związku.

Na wzór kanadyjski w polskim systemie wprowadzone zostaną "okna" aktywności ruchowej dzieci. - Solidna i efektywna praca w poszczególnych oknach, tzn. okresach wieku dzieci, skutkować będzie ich rozwojem sportowym, oczywiście także dzięki odpowiednio wyszkolonym trenerom. W 2018 roku mieliśmy największą od lat liczbę akcji szkoleniowych dla trenerów, np. z Katsuhiko Kashiwazakim, Travisem Stevensem, Danielem Lascau, Kotaro Sasaki itd. Chcemy certyfikować trenerów, co także ich będzie mobilizowało do podnoszenia kwalifikacji. Jeśli chodzi o zawodników, oni 200 dni w roku przebywają na zgrupowaniach i trenują z kadrą. Ważne, aby nam zaufali i przekonali się do naszych metod pracy. Pozostałe 150 dni spędzają w klubach. Już widać efekty pracy tam, gdzie trenerzy klubowi i zawodnicy zaufali szkoleniowcom z kadry narodowej. Wyniki w drugim półroczu w Grand Prix i Slam były znacznie lepsze niż w pierwszych miesiącach. Widać jak walczy, jak wierzy w siebie Agata Perenc, jak fajnie poszła w górę w olimpijskim rankingu Beata Pacut - powiedział Jacek Zawadka.

Dodał także, że oczekuje większej współpracy i zaangażowania ze strony poszczególnych Okręgowych Związków. Wciąż wiele klubów nie uregulowało spraw licencyjnych. PZJudo ze swej strony zapewnia pełną transparentności działań poprzez przejrzyste zasady, jednoznaczne regulaminy itd.

- Wcieliliśmy w życie bardzo ważne programy jak Ukemi Szkoła Bezpiecznego Upadania czy Judo in School. Zależy nam na rozwoju judo niepełnosprawnych i judo kata. Zminimalizowaliśmy zadłużenie z poprzednich lat, ale ono nadal funkcjonuje. Wprowadziliśmy nagrody dla medalistów MŚ i ME Seniorów. Do tego dochodzi stypendium ministerialne. Cieszą nas medale w grupach młodzieżowych i liczymy na takie wyniki w seniorach. Tych wszystkich spraw jest bardzo dużo, wiele informacji zamieszczamy na oficjalnej stronie internetowej. Istotne są bardzo dobre relacje z Ministerstwem, które podkreśla, że będzie nas wspierać w działaniach na rzecz rozwoju polskiego judo. Nawiązaliśmy kontakty z kilkudziesięcioma samorządami w kraju, które chcą nam pomagać w rozwijaniu judo. Judo to czysty sport i takie są nasze działania. W Polskim Związku Judo stworzyliśmy prawdziwy team osobowy. Aby znów polskie judo było w czołówce światowej potrzebne są tysiące godzin ciężkiej pracy, ale też rozmów i zaufania - mówi Jacek Zawadka, prezes PZJudo od 2 lat.