Kluczowa była pierwsza walka z Belgiem Rayem Marinx. To mocny zawodnik, dobrej klasy europejskiej, a ja pokonałem go już po raz trzeci w karierze – mówi Ksawery Ignasiak (-60kg), złoty medalista Pucharu Europy Kadetów w Szczyrku, uczeń Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku.
Po zwycięstwach w Pucharze Europy Młodzików oraz Kadetów w Gyor (lata 2018-19), Ksawery Ignasiak z UKS Conrad Gdańsk triumfował dziś w PE w Szczyrku. Podopieczny trenerów Tomasza Jopka (reprezentacja), Łukasza Kuczyńskiego i Ireneusza Kotlika (klub) pokonał Raya Marinxa, brązowego medalistę Bartosz Naczyńskiego (Dwójka Rydułtowy) i srebrnego medalistę Słoweńca Tobiasa Fursta Crtaneca.
- Moim zdaniem najtrudniejszą walkę stoczyłem w ćwierćfinale z Rayem Marinx. Wcześniej wygrałem z nim w finale Warsaw Judo Open oraz w ćwierćfinale PE w Gyor. Można powiedzieć, że przewaga psychologiczna – z racji bilansu bezpośrednich pojedynków – była po mojej stronie, ale Belg to dobry zawodnik – powiedział Ksawery Ignasiak.
Gdańszczanin, który był najmłodszym polskim uczestnikiem ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w Warszawie, pokonał belgijskiego judoką przez waza-ari.
- Dobrze się znamy, wiemy co drugi robi i rzuca na macie, a ważne też, że Belg ma spore międzynarodowe doświadczenie i spore umiejętności. W moim odczucie prowadziłem tę walkę, a na waza-ari rzuciłem mniej więcej na ostatnie 90 sekund i przytrzymałem wynik do końca – przyznał złoty medalista, który urodził się 11 sierpnia 2004 roku i jeszcze w następnym sezonie będzie startował w kadetach.
W półfinale Ksawry Ignasiak pokonał kolegę z reprezentacji Bartosza Naczyńskiego, a w finale wygrał ze wspomnianym Tobiasem Furstem Crtanecem. Słoweniec niedawno zdobył brąz w mistrzostwach swego kraju w seniorach.
- Słoweniec duży nacisk kładł na mój lewy kołnierz, więc szykował się na prawą uchi-mate. Mnie to pasowało, ale z drugiej strony był przygotowany na moją prawą seoi-nage. Miałem ustalony plan taktyczny i wiedziałem, że jego lewa ręka zostaje w górze, gdy chce złapać z góry czy rękaw. Z trenerem stwierdziliśmy, że po minucie spróbuję go zaskoczyć i wskoczę biodrem w ura-nage. I to się sprawdziło, tak skończył się finał. Wydaje mi się, że nie było to bardzo mocny rywal, miał jeden lepszy atak, lecz ja się wybroniłem – ocenił Ksawery Ignasiak.
Judoka UKS Conrad potwierdził swoje duże możliwości, ale też aspiracje pod kątem ME w Rydze. – Widzę po sobie, że forma rośnie i dużo lepiej było w Szczyrku niż wcześniej w czeskich Teplicach. Fajnie wygrywać z zawodnikami na europejskim poziomie. I kolejny pozytyw, to efekty pracy na zgrupowaniach kadry i w klubie w ostatnich miesiącach.
Złote medale w sobotę w Pucharze Europy Kadetów zdobyli również -Wojciech Koziołek -66kg i Aleksandra Szulc -48kg oraz Anna Zakrzewska -40kg.