- Z roku na rok widzę coraz większy progres i dużą część sukcesu można przypisać SMS-owi – mówi Stanisław Piechota, aktualny Mistrz Polski Juniorów kategorii -60kg, który łączy treningi w Szkole Mistrzostwa Sportowego Warszawa i UKS Judo Panda Warszawa.
Podczas marcowych MPJ w Radomiu Stanisław Piechota wygrał w półfinale z Mistrzem Europy Juniorów Ksawerym Ignasiakiem, a w finale z Mateuszem Fityką.
- Wybrałem stołeczną SMS z polecenia moich starszych kolegów. Dzięki tej szkole jestem w stanie połączyć treningi z nauką, a dzięki temu mogę się skupić na rozwijaniu mojego judo. Nie muszę rezygnować z jednego dla drugiego – powiedział Stanisław Piechota, który w tym sezonie był też 5 w Pucharze Polski Seniorów i 9 w Pucharze Europy Juniorów.
Przełomowy dla niego był rok 2022. - Zwyciężyłem w Mistrzostwach Polski oraz Pucharze Polski Juniorów Młodszych, 2 miejsce zająłem w Pucharze Polski Juniorów, wywalczyłem brąz w Pucharze Europy Juniorów Młodszych, a 5 byłem w Mistrzostwach Polski Seniorów (w wieku 17 lat – red.). Z kolei w Mistrzostwach Europy Kadetów uplasowałem się na 7 pozycji – powiedział Stanisław Piechota.
Zawodnik z Warszawy podkreślił, że nauka w SMS sprawia, iż ma możliwość trenowania nie tylko popołudniami i wieczorami, ale również rano przed lekcjami. - Jeśli chodzi o szkołę to jest o tyle prościej, ze nauczyciele zdają sobie sprawę, że jestem przykładowo na jakimś zgrupowaniu i są w stanie uzgodnić termin nadrabiania zaległości – dodał.
18-letni Stanisław Piechota trenuje 10 razy tygodniowo. - W UKS Judo Panda trenuję 5 razy, głównie wieczorem, natomiast w SMS Warszawa mam 4 treningi rano i 1 randori w środy wieczorem. Moimi trenerami w klubie są Tomasz Staśkiewicz i Piotr Stańczak, natomiast w SMS Jacek Biernat i Przemysław Źródło.
Opowiadając o swoich początkach w judo, stwierdził: - Trenuję od 5 roku życia. Nie wiem czy można powiedzieć, że wybrałem ten sport z racji mojego młodego wtedy wieku, ale rodzice zapisali mnie na judo, ponieważ byłem bardzo energicznym dzieckiem. Uznali, że potrzebuję czegoś, co pozwoliłoby mi dać upust tej energii. I nie pomylili się, judo okazało się idealnym rozwiązaniem, a ja zakochałem się w tym sporcie.