- W tym momencie liczy się tylko ciężka praca. Do Grand Slamu w Tel Avivie mamy jeszcze miesiąc. A później będziemy „dawkować” starty – mówi główny trener polskiej reprezentacji Mirosław Błachnio.
W Centralnym Ośrodku Sportu – Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Zakopanem Biało-Czerwoni rozpoczęli pierwsze tegoroczne zgrupowanie. Do sezonu przygotowują się kadry seniorów, juniorów i juniorów młodszych.
- Schemat działań znają wszyscy kadrowicze, do południa trening ogólnorozwojowy, a po południu – to co wszyscy judocy lubią najbardziej, czyli zajęcia na macie. Każdego dnia planujemy walki randori, nie zabraknie też różnego rodzaju testów. Praca, praca i jeszcze raz praca – tylko to się liczy. Ci, którzy chcą pracować to przyjeżdżają na zgrupowania. Inni najwyraźniej nie chcą im przeszkadzać, przygotowują się w klubach, podobnie jak w minionym roku. Korzystają z pandemii przy akceptacji Ministerstwa Sportu. Efekty wszyscy mogliśmy ocenić podczas turnieju Masters - powiedział selekcjoner Biało-Czerwonych.
Reprezentanci w poszczególnych kategoriach wiekowych pozostaną w zakopiańskim ośrodku do 30 stycznia.
- Przyjechała zdecydowana większość judoków i judoczek, którzy chcą pracować z reprezentacją i występować w barwach kraju w największych imprezach. Wszystkich nie wymienię, bo trenuje duża grupa osób, ale są m.in. Julia Kowalczyk, Agata Perenc, Angelika Szymańska, Eliza Wróblewska, Daria Pogorzelec, dojedzie Karolina Pieńkowska, a także ćwiczą Tomer Golomb, Wiktor Mrówczyński, Oleksii Lysenko, Mateusz Bolimowski, Kyrylo Wesełowski, Damian Stępień i inni. Ważne, że wszyscy są zdrowi i gotowi do kluczowych przygotowań – dodał Mirosław Błachnio.
Władze Polskiego Związku Judo, kierowanego przez Jacka Zawadkę, czynią starania, aby w lutym Polacy wzięli udział w zgrupowaniu na Węgrzech. Po nim grupa kadrowiczów uda się na Grand Slam do Tel Avivu.
- Ze względu na obostrzenia dot. Covid-19 nie ma silnie obsadzonych campów po zakończeniu Grand Slamów. My planujemy obóz treningowy od 1 do 10 marca w czeskim Nymburku. W tym czasie część judoków wystąpi w Grand Slamie w Taszkencie. Startów w najbliższych miesiącach jest dużo w kalendarzu, dlatego trzeba je rozsądnie planować. Poza tym najważniejsze są w kwietniu i czerwca, tj. Mistrzostwa Europy i Świata. A potem już to na co czekamy od 5 lat – Igrzyska Olimpijskie w Tokio – powiedział trener drużyny narodowej.
Na przełomie marca i kwietnia część kadrowiczów powalczy w Grand Slamach w Gruzji i Turcji. A potem ME w Portugalii.