To będą nietypowe, ale i wyjątkowe zawody Otwartego Pucharu Europy w judo kata. W ten weekend rywalizacja miała się odbyć we włoskim Pordenone i do niej dojdzie, choć wszyscy zawodnicy... pozostaną w swoich krajach. W wirtualnym turnieju weźmie udział bardzo liczna, 16-osobowa reprezentacja Polski.
- Ze względu na obostrzenia związane z pandemią bardzo trudno byłoby w tym momencie zorganizować międzynarodowe zawody dla 166 kobiet i mężczyzn z 13 krajów. Dlatego turniej EJU w judo kata odbędzie się on-line, tzw. nasi reprezentanci wysłali filmy z nagraniem kata w ściśle określonych procedurach. Sędziowie obejrzą je w dniu zawodów tylko raz i ocenią. Dla wszystkich to nowe doświadczenie – mówi Sławomir Smater, selekcjoner polskiej kadry narodowej.
Jak podkreślił, nagrania występów poszczególnych reprezentantów miały miejsca w ich ośrodkach klubowych i tam gdzie jest do dyspozycji pełnowymiarowa mata. - Czas pokazu zależy o rodzaju wykonywanego kata, a średnio to około 8 minut – dodał.
W składzie Biało-Czerwonych znaleźli się: Nage no Kata – Maciej Pudłowski/Anita Krawczyk, Bartosz Machna/Dawid Kajdy, Katame no Kata – Łukasz Proksa/Marek Tarabura, Beata Sypniewska/Sebastian Gembalczyk, Kodokan Goshin Jutsu – Leszek Piąstka/Anna Jagiełło, Kime no Kata – Robert Taraszkiewicz/Michał Taraszkiewicz, Zbigniew Zając/Michał Pilch, Zbigniew Wojtowicz/Jacek Kutyba, Ju no Kata – Radosław Przytulski/Marta Sowa.
- Wszystkie nasze najlepsze pary wystartowały w tych zawodach. Wystawiliśmy i przygotowaliśmy duety we wszystkich pięciu Judo Kata. Do stałych reprezentantów dołączyła para w Ju no Kata Radosław Przytulski i Marta Sowa. Więc po raz pierwszy mamy reprezentantów w każdej Kata – zaznaczył Sławomir Smater, szef Komisji DAN w Polskim Związku Judo.
Jesienią 2020 roku Biało-Czerwoni startowali w Mistrzostwach Polski w Jaworznie, a największy sukces odnieśli Maciej Pudłowski i Anita Krawczyk (UKJ Aszwoj Warszawa), którzy zdobyli 3 medale – 2 złote i 1 brązowy.