- Do tej pory nie wygrałam żadnej walki w European Open w Warszawie, więc czas przełamać złą serię - mówi Karolina Tałach -63kg, która będzie jedną z liderek polskiej reprezentacji w zawodach w Arenie Ursynów w terminie 27-28 lutego.
- Debiutowałam w stołecznym turnieju European Open, jeszcze pod nazwą Puchar Świata, w 2012 roku. To był jeden z moich pierwszych startów w kategorii seniorek. Niestety przegrałam pierwszy pojedynek z Naranjargal Tsend Ayush z Mongolii, do tego jeszcze skręciłam kostkę i miałam kilka tygodni przerwy. Wtedy też poważniejszej kontuzji doznała koleżanka z klubu GKS Wybrzeże Gdańsk Halima Mohamed-Seghir - powiedziała Karolina Tałach.
Zawodniczka pochodząca z Pruszcza Gdańskiego startowała wtedy jeszcze w wadze -70kg, zaś Halima -63kg. Dwa lata później Karolinie Tałach znów nie udało się wygrać walki w Warszawie. Przegrała z młodą Niemką Szaundrą Diedrich, która miała świetny sezon 2014.
- Od lata 2014 roku jestem w nowej kategorii -63kg i coraz lepiej mi w niej idzie, czego potwierdzeniem niedawny sukces w European Open w Rzymie, gdzie zdobyłam srebrny medal. Po kontuzji barku też nie ma już śladu, mogę spokojnie trenować z Tomaszem Lisickim i moim tatą Sławomirem - dodała.
- Cieszy mnie bardzo, że wygrywałam, do tego parterze. I trenerzy klubowi i trenerka kadry Aneta Szczepańska dużą uwagę zwracają na przejście w walce ze stójki do parteru. I jak się okazuje, jest to już mocna polska żeńska broń - mówi Karolina Tałach.
W rankingu światowym awansowała z 80 na 68 miejsce, czyli wciąż nr 2 w Polsce po brązowej medalistce Mistrzostw Europy 2014 Agacie Ozdobie. W zeszłym roku obie były w składzie "srebrnej drużyny" - Wicemistrzyń Świata