- Chciałbym, aby w okolicy miejsc medalowych znalazło się wielu naszych judoków, choć z pewnością wyższe kategorie wagowe są w przewadze - mówi trener reprezentacji Polski Jerzy Jatowtt przed otwartym Pucharem Europy Juniorów w Gdyni w dniach 16-17 lipca.
W turnieju weźmie udział ponad 30-osobowa męska kadra Biało-Czerwonych, w tym zwycięzca PE we włoskim Lignano Jakub Ozimek (-90kg) i Maciej Krogulski (-73kg), który zajął 2 miejsce w zawodach tej samej rangi w Kownie.
- Na dziś poza tą dwójką, już do wrześniowych Mistrzostw Europy w Hiszpanii mogą pilnie się szykować startujący w wadze -100kg Kacper Szczurowski i Dominik Majowski. Obaj zdobyli brązowe medale
w Lignano. Drugi z wymienionych walczy w barwach Czarnych Bytom, ale na co dzień mieszka i trenuje w Holandii - powiedział Jerzy Jatowtt.
Trener kadry narodowej z uznaniem, ale też oczekiwaniem mówił ponadto o innych judokach.
- W kategorii -90kg liderem jest Kuba Ozimek, po nim jest mała przerwa, a dalej inni utalentowani zawodnicy jak np. Miłosz Pękala i Eryk Ryciak. W wadze -81kg wciąż czekamy na dobry wynik Sebastiana Marcinkiewicza, którego ciągle trapią jakieś kłopoty zdrowotne. Fajny zawodnik to również Arkadiusz Dziarmaga. W wadze -73 Maciek Krogulski rok temu był wicemistrzem Europy kadetów, teraz z powodzeniem zaczął międzynarodowe
starty juniorskie, choć zdarzają mu się też niespodziewane porażki w krajowej rywalizacji. Ciekawą postacią w tej kategorii jest również Paweł Wawrzyczek - dodał szkoleniowiec.
Po zawodach w Gdyni juniorów czekają jeszcze występy w Pucharach Europy w Pradze i Berlinie. Najlepsi pojadą za dwa miesiące na ME.
Jerzy Jatowtt był mistrzem 3 krajów: Polski, Austrii i Szwecji. Wsławił się tym, że mając doskonałą technikę jako pierwszy z Polaków wygrywał ze znakomitymi Japończykami. W 1978 roku zajął 3 miejsce w prestiżowym turnieju im. Jigoro Kano w Tokio. Kilka miesięcy wcześniej zdobył brąz ME w Helsinkach.