Mazurek Dąbrowskiego dla Arlety Podolak
Po 14 latach przerwy polska judoczka znów na najwyższym stopniu podium turnieju European Open w Warszawie. Dziś w Arenie Ursynów zwyciężyła Arleta Podolak (-57kg). Brązowy medal w tej wadze zdobyła Anna Borowska, a bliskie podium były też walczące w kategorii -52kg Karolina Pieńkowska i Agata Perenc.
22-letnia Arleta Podolak pochodzi z Zamościa, ale na stałe trenuje w Warszawie z Mirosławem Błachnio, choć w oficjalnych zawodach reprezentuje barwy GKS Czarni Bytom. Świetny w jej wykonaniu, co podkreśla szkoleniowiec, był sezon 2013, kiedy zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy Juniorek, a następnie złoty Mistrzostw Świata Juniorek. W seniorkach też spisuje się coraz lepiej, a w tym sezonie z powodzeniem startowała w Tunezji, na Kubie i we Francji.
W Turnieju Warszawskim Arleta Podolak wygrała 4 walki, w tym w półfinale z Anną Borowską (KS Polonia Rybnik) i w finale z Mistrzynią Świata Juniorek 2013, ale w wadze -52kg Sappho Coban z Niemiec.
- Takie pojedynki jak z Anią Borowską są mało efektowne, bo dziewczyny doskonale się znają. Na macie widzimy bardziej szachy niż judo. Ale ten awans do finału, był tylko połową drogi i Arleta o tym wiedziała. Jeśli wygrywa się walkę za walkę i dochodzi do finału, to decydujący pojedynek też trzeba wygrać, nie można tracić koncentracji. Cieszy ten wynik, bo zapaliło się światełko w tunelu jeśli chodzi o kwalifikacje olimpijskie. Ale to jeszcze młoda zawodnika i tak naprawdę wszystko do poprawienia – powiedział trener Mirosław Błachnio, który pracuje z Arletą w Gwardii Warszawa.
W wadze -57kg mieliśmy dziś polski półfinał i ostatecznie dwa medale dla Biało-Czerwonych. Świetnie spisała się również medalistka Młodzieżowych i Juniorskich Mistrzostw Europy 21-letnia Anna Borowska, która zdobyła brąz. W ostatnim pojedynku pokonała Yadinys Amaris z Kolumbii.
- Ania Borowska co pokazała już może spokojnie wygrywać w seniorkach, ale w jej przypadku i Julki Kowalczyk spokojnie czekamy, one szykują się pod Igrzyska Olimpijskie 2020 w Tokio. Jeśli chodzi o Agatę Perenc, nie znam drugiej tak zdeterminowanej zawodniczki, która mimo wielu przeciwności losu, nie poddaje się i znakomicie walczy. Jutro liczę na zwycięstwo Kasi Kłys – mówił w trakcie dzisiejszej rywalizacji prezes KS Polonia Rybnik Juliusz Kowalczyk.
W kategorii -52kg Agata Perenc (KS Polonia Rybnik) i Karolina Pieńkowska (AZS UW Warszawa) były już w półfinale i kibice liczyli na polski finał. Niestety obie przegrał swoje walki jedną karą shido, zaś nie udało im się zwyciężyć też w pojedynkach o brąz. Dodatkowo Karolina musiała zmagać się z kontuzją odniesioną w półfinale.
- Karolina Pieńkowska jest taką zawodniczką, która jak wychodzi na matę, to nie ma żadnego kalkulowania, zawsze daje z siebie wszystko. Kiedy zaczynaliśmy pracę ważyła 36 kg i walczyła z rywalkami po 40 kg, które wręcz ją zrzucały, ale ona zawsze była strasznie ambitna – mówił trener klubowy Zdzisław Grochowski.
Dwa medale i dwa miejsca 5 – już dawno polskie judoczki nie miały tak świetnego otwarcia w European Open w Warszawie. A trzeba dodać, że z powodu kontuzji zabrakło Agaty Ozdoby i Halimy Mohamed-Seghir obie w wadze -63kg.
Jutro od g. 11:00 walki w kategoriach -70kg, -78kg, +78kg i kolejne szanse medalowe dla Polek. Zapraszamy do Areny Ursynów. Bezpośrednio po eliminacjach odbędą się pojedynki o medale.
Szczegółowe wyniki http://www.ippon.org/cont_open_pol2016.php