- W Gdyni nikt nie będzie na mnie liczył, więc będzie mi się lepiej biło - mówi Sebastian Ołdak (-90kg) przed występem w otwartym Pucharze Europy Juniorów (16-17 lipca). To jeden z testów przed wrześniowymi mistrzostwami Europy w Hiszpanii.
17-letni Sebastian Ołdak jest jeszcze kadetem, a w Gdyni będzie miał okazję walczyć z zawodnikami starszymi o 2-3 lata. Swoje Mistrzostwa Europy miał kilka dni temu. W Finlandii w pierwszej walce przegrał z Hiszpanem Javierem Gomezem Cabello.
- Szkoda, bo losowanie miałem dobre i mógłbym być nawet w finale. Ten pojedynek z Hiszpanem, który rzucił mnie na yuko na kosoto-gari, przegrałem w głowie - powiedział zawodnik AZS AWF Warszawa.
Sebastianowi Ołdakowi nie powiodło się, a w walce finałowej Rosjanin Dzhafar Kostoev wygrał z Duńczykiem Mathiasem Madsenem. - Wiedziałem, że Rosjanin będzie w finale. Ale najbardziej zdenerwowało mnie to, że o złoty medal bił się Duńczyk, którego wcześniej pokonałem w Berlinie.
W tym sezonie polski judoka aż 3 razy był na podium Pucharu Europy Kadetów. Zajął 2 miejsce w Niemczech oraz 3 w Czechach i Chorwacji. Bez sukcesów rywalizował w PE w Bielsku-Białej i ostatnio w ME.
- Nie ma co się przejmować porażkami, trzeba trenować dalej. W moim przypadku chodzi tylko o głowę, bo mogę walczyć z najlepszymi - dodał.
Już za tydzień czeka go juniorski sprawdzian w Gdyni. Znów będzie chciał pokazać swoje ulubione techniki, czyli ouchi-gari i o-goshi.
- Start w juniorach to dobra sprawa, żeby się obić i zobaczyć różnicę między kadetami, a juniorami. Poza tym nie będę miał w ogóle stresu, nie nastawiam się na wynik, chcę po prostu dobrze powalczyć - powiedział.