- Trzeba poradzić sobie z presją, a wtedy będzie dobry wynik - uważa Łukasz Wala (-73kg), jeden z najmocniejszych punktów polskiej reprezentacji na Puchar Europy Kadetów w Bielsku-Białej.
Zawody odbędą się w dniach 21-22 maja w hali sportowej BBOSiR ul. Karbowa 26, a rywalizować będą zawodniczki i zawodnicy urodzeni w latach 1999-2001.
- Ostatni start w Bielsku nie wspominam za dobrze, ponieważ przegrałem pierwszą walkę. Wina była trochę po mojej stronie, gdyż źle skorygowałem wagę - powiedział wychowanek Polonii Rybnik, który w 2015 roku wystąpił w kategorii -66kg i przegrał z Czechem Ondrejem Svobodą.
W tym sezonie Łukasz Wala startuje w wadze -73kg, a najlepszym rezultatem było 5 miejsce w Pucharze Europy w czeskich Teplicach. Stoczył tam aż 7 pojedynków.
- Najbardziej jestem zadowolony z walk w Teplicach, byłem maksymalnie skupiony i dobrze przygotowany do tych zawodów. Niestety w pojedynku o brąz musiałem uznać wyższość zawodnika z Węgier Roberta Rajkaia. W judo wszystko zależy od psychiki, trzeba potrafić sobie radzić z presją, a wtedy będzie dobry wynik - mówi.
16-letni Łukasz Wala startował też w PE w Zagrzebiu i Berlinie. W Chorwacji zajął 9 miejsce po 5 walkach, a w Niemczech odpadł w eliminacjach.
Na co dzień jest uczniem Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku, a jego ulubione techniki to seoi-nage i uchi-mata. Trenuje judo od 5. roku życia.
Kilka dni temu Łukasz Wala wywalczył brąz podczas Mistrzostw Polski Kadetów (Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży) w Elblągu.
- Swój start nie oceniam za dobrze, moim celem był złoty medal. W walce ćwierćfinałowej sędziowie ocenili niesłusznie rzut, który powinien dać mi co najmniej yuko. Jeśli chodzi o Bielsko, postaram się zaprezentować z jak najlepszej strony, chciałbym zdobyć medal, a przynajmniej zająć miejsce punktowane - dodał.