Agata Perenc (-52kg) przegrała w kontrowersyjnych okolicznościach walkę w turnieju indywidualnym Mistrzostw Europy, a potem przyczyniła się do złotego medalu Polek w zawodach drużynowych w rosyjskim Kazaniu.
- Indywidualnie nie będę tego startu dobrze wspominać. Moja walka z reprezentantką Francji to dosłownie cyrk, było w niej wszystko poza sprawiedliwością. Nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć to na klatę i patrzeć do przodu z nadzieją - powiedziała Agata Perenc.
W ostatniej sekundzie walki z Priscillą Gneto, która ostatecznie zdobyła srebrny medal ME, polska judoczka rzuciła rywalkę na yuko. Niestety punkty zostały odebrane i doszło do dogrywki, którą wygrała Francuzka.
- Odebrano mi yuko, a poza tym przeciwniczka powinna dostać kary za pasywność, sędzia pozwolił jej również wyjątkowo długo odpocząć po wykonaniu przeze mnie duszenia - mówiła judoczka KS Polonia Rybnik.
W drużynówce Agata Perenc świetnie rozpoczęła półfinał, bowiem od zwycięstwa z zajmującą 9 miejsce na świecie Niemką Mareen Kraeh.
- Z Niemką wygrałam na waza-ari i yuko, oba punkty zdobyłam poprzez wykonanie mojej koronnej techniki - ippon-seoi-nage. To było moje najważniejsze zwycięstwo w ostatnich miesiącach - dodała.
Już za rok Mistrzostwa Starego Kontynentu Seniorów w Warszawie.